Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anioł i Diabeł. Kulisy zabójstwa w Dzikowie

Adam Willma
Toruński Sąd Okręgowy zdecydował: Strażak oskarżony o uduszenie własnej żony, trafi do więzienia na 14 lat.
Toruński Sąd Okręgowy zdecydował: Strażak oskarżony o uduszenie własnej żony, trafi do więzienia na 14 lat. fot. Łukasz Fijałkowski
Być może wszystko potoczyłoby się inaczej, gdyby Asia doczytała list do końca.

Przyjaciółka Asi Wiśniewskiej: - Takie przykładne małżeństwo.
Władek, przyjaciel rodziny: - Po prostu im zazdrościłem. Potrafili wszystkie spory załatwiać polubownie.
Sąsiad z Dzikowa pod Toruniem: - Przykład dobrego małżeństwa. Podziwialiśmy ich zaangażowanie.
Inna sąsiadka: - Nowoczesna para - pracowici, niezależni, głodni sukcesu. Dom w budowie, samochód, ogródek. Oby wszystkim się tak powodziło.

Człowiek z łańcuchem

Władek odebrał telefon od Ewy w środku nocy: - Doprowadziłeś do tego, czego chciałeś.

Potem połączenie się urwało. Często tak było, bo w Dzikowie sygnał był słaby. Władek spojrzał na zegarek, było po drugiej. Wsiadł do samochodu, dojechał a tu na miejscu nikt nie otwiera drzwi, chociaż stoją oba samochody - Piotra i Asi. Szarpał, pukał, słyszał ujadanie psa z garażu. Miał wrażenie, że słyszy kroki za drzwiami. W końcu zrezygnował.

Był zły, napisał sms z pretensjami, że auto sobie rozwalił na wyboju, a tu jakaś zgrywa.
O tym, że zaginęła Asia, powiadomiła policję teściowa Piotrka. Bo Asia co dzień dzwoniła, a tym razem oba jej telefony zamilkły. Nie pojawiła się w pracy.

Rodzice Asi przyjechali do Dzikowa. Piotrek zachodził w głowę - pokazał teściom torebkę Asi i wszystkie drobiazgi które zostawiła.

- Musiała z kimś odjechać - snuł przypuszczenia, bo widział ślady obcego samochodu koło domu.
Z tym zniknięciem Asi kojarzył mu się znajomy z klubu fitness - łysy, z grubym łańcuchem. Później przez wieś przeszła plotka, jakoby ktoś widział bosą kobietę biegnącą prze pole. Wszystkie tropy Piotrek zapisywał w notesie.

Zorganizowali wielkie poszukiwania wokół domu z udziałem sąsiadów. Ale nie znaleźli niczego podejrzanego.

- Może przez te długi - zastanawiał się głośno Piotr. W tydzień pożyczyła od znajomych tysiąc złotych nie wiadomo na co.

Rodzice Piotra pojechali do Dzikowa, zabrali ze sobą różaniec: - Czyś ty jej niczego złego nie zrobił? - dopytywali.

Nie - wziął różaniec na dowód. Rodzice poprosili, żeby zostawił pusty dom i zamieszkał u nich.

Trzewiki i kocie łapki

Policjanci przyszli po Piotra piątego dnia. Spał.

W drodze natknęli się na teściów. Piotr zapowiedział, że wszystko wyjaśni, ale tylko policjantom, na osobności.

Pokierował radiowóz do Kaszczorka, w zarośla za cmentarzem .
Świeżo spulchniona ziemia okryta była darnią. Policyjny ekspert delikatnie zdejmował ziemię, ledwie 20 centymetrów.

Omiecione z piasku ciało Asia wyglądała, jakby to się zdarzyło przed chwilą.

Teściowie od początku nie wierzyli Piotrkowi. Widzieli zadrapania na szyi. Już wcześniej zdarzyły mu się rękoczyny. Wtedy przeprosił. Uznali, że młodzi muszą się dotrzeć, ale stracili zaufanie.
Ojciec Asi: - Gdy Asia zaginęła, zaprzeczał, ale wzrok miał bazyliszka.

Brygida, kuzynka Asi, humanistka, potrafiła zgrabnie ująć to w słowa: "kocie łapki w aksamitnych trzewikach", "mistrz kamuflażu", "wielki aktor", "człowiek o dwóch twarzach".

W przeciwieństwie do Asi - szczerej, otwartej, pragnącej normalnego domu i dzieci. Ale stłamszonej i podległej domowemu tyranowi.

Jednym z przejawów tego znęcania było to, że Piotr nie chciał mieć dzieci - dowodziła kuzynka przed sądem.
Obraz naszkicowany przez Brygidę wpisuje się w chłodny portret zabójcy usuwającego ślady zbrodni.

Bo ślady Piotrek rzeczywiście usunął fachowo. Plamę krwi na podłodze zmył detergentami, pozbierał pety porozrzucane po podłodze. Ubranie Asi spalił, telefon również. Blaszki, które pozostały w popielniku rozrzucił w okolicy.

Ciało

Zwłoki owinął w budowlaną folię, związał smyczą. Pomyślał, że porzuci je w krzakach. Krążył po Kaszczorku, bał się że w okolicy będą wędkarze, ale z pomocą przyszła mu gęsta mgła. Wybrał zarośla opodal Wisły.
Wrócił, przespał się godzinę, pojechał do pracy. Wcześniej pudrem Asi zamaskował ślady zadrapań na szyi.
Koledzy zauważyli, że wygląda mizernie, pozwolili odespać na służbowej wersalce.

Następnego dnia Piotrek doszedł do wniosku, że bezpieczniej będzie ciało zakopać. Przyciął trzonek, żeby szpadel ukryć pod siedzeniem auta. Pojechał raz jeszcze do Kaszczorka. Tym razem za dnia, około 13. Na miejscu przebrał się: czarny golf, czapka z daszkiem, spodnie od dresu.

Podczas kopania przyszło mu do głowy, że gdy Asia zadrapała go w szyję, pod jej paznokciami pozostały fragmenty naskórka. Upchnął więc piasek pod paznokcie dziewczyny.
Dół był za mały, bo w ziemi wiły się korzenie, a przycięty szpadel utrudniał robotę. Piotrek nie mógł pomieścić sztywnego ciała w wykopie. Jedną rękę co prawda udało się ułożyć, ale drugą musiał wyłamać.
Po powrocie spalił ubrudzone ubranie, wykąpał się.

Sam na sam

Kolega Piotrka: - Był małomówny i skryty. W ostatnim czasie żył w ciągłym stresie - pieniądze z kredytu się kończyły, a dom cały czas nie był gotowy. Robota strażaka też nie należy do lekkich.
Asię znał jeszcze ze szkoły, ale małżeństwem byli dopiero półtora roku. Wcześniej Asia przez 5 lat miała innego chłopaka, Sebastiana. Jego zdjęcie postawiła sobie na kredensie: piękne "ciacho" z długimi włosami ułożonymi na żel.

W ich małżeństwie zaczęło zgrzytać już po paru miesiącach.

Barbara Lewandowska, żona Władka: - Ona nie dorosła do roli mężatki. Zachowywała się wyzywająco, prowokowała innych mężczyzn. Dużo mówiła, z byle powodu robiła aferę, prowokowała. Zawsze jej było pełno. Ale lubiłam ją. Nawet bardziej niż Piotrka, bo on w ogóle się nie odzywał.

Asia jeszcze w szkole średniej miała problem z narkotykami, ale rodzice postawili ultimatum, więc odstawiła. Nie na długo. Piotrowi też zdarzało się sięgać po amfę, więc po ślubie ustalili, ze od czasu do czasu kupią prochy, żeby się zrelaksować.

Ale Asi nie wystarczało, zwłaszcza gdy dostała pracę jako przedstawiciel handlowy. W sierpniu doszło do awantury - Piotr pienił się, że za dużo wydają na koksy, podczas gdy potrzebne są pieniądze na dom.

Musiało być gorąco, bo Asia przebąkiwała, że Piotr chciał się wieszać. Piotr z kolei wspomina, że Aga łyknęła garść tabletek i musiał drzwi do sypialni otwierać łomem.

Może dla odreagowania zaczęli eksperymentować z seksem. Na portalu dla "swingersów" otworzyli profil asiaipiotrek69. Zainteresowania: "seks sam na sam" i "seks grupowy".

Dom, w którym straszy

Latem ubiegłego roku Asia podjechała do warsztatu Władka. Często tu bywała, dobrze jej się z Władkiem gawędziło. Raz nawet spała w jego warsztacie - kiedy Piotrek miał nockę. Mówiła, że boi się spać sama w Dzikowie, bo w domu straszy.

Tamtego lata poznała Krystiana, dwudziestolatka, który pomagał w warsztacie. Przypadł jej do gustu. Brała go na służbowe wyjazdy, coraz później wracała z pracy.

Władek widział co się święci. Asia sądziła, że wygadał Piotrowi, ale to nieprawda. Władek wyznaje zasadę, że prywatność to rzecz święta.

21 września Piotrek miał w straży nocny dyżur. Tę noc Asia spędziła z Krystianem. Aparatem wbudowanym w laptopa zrobiła Krystianowi dwa zdjęcia. Nic wielkiego - chłopak leży uśmiechnięty na łóżku. W ubraniu.
Ale kiedy Piotr znalazł zdjęcia na pulpicie komputera, poczuł, że coś pękło. Dobrze poczuł. Krystian przyznaje, że tamtej nocy po raz pierwszy współżyli z Asią.

Piotrek trzymał to w sobie przez kilka dni. 23 września Asia jak zwykle pojechała do pracy na ósmą. Piotrek miał wolne po nocce. Około południa pojechał do Torunia pozałatwiać sprawy. W międzyczasie zadzwoniła Asia, poprosiła, żeby spotkali się koło Od Nowy. Kupiła trochę amfy, chciała, żeby Piotrek rozejrzał się wkoło, żeby nikt nie widział jak wciąga.

Asia zostawiła samochód, fordem Piotra pojechali na Okrężną, gdzie nie kręcą się ludzie. Asia rozsypała proszek na segregatorze. Dwie ścieżki dla siebie, jedną dla Piotra.

Pogadali chwile. Taka sztuczna rozmowa.

Piotrek wrócił, napalił w piecu, żeby Asia się nie piekliła, że zimno. Tego wieczora chciał pogadać - że jeśli chce rozwodu, nie będzie protestował. Wykończą dom, pieniędzmi się podzielą, powiedzą "do widzenia". Ale Asia wróciła dopiero około 20.30 i nie miała ochoty na pogawędki. Od razu położyła się spać.

Piekło z życia

Piotr usiadł, spisał wszystko, co ma do powiedzenia w formie listu. Wyszło pięć arkuszy A4. Gdy Asia obudziła się po północy, akurat kończył.

Wręczył jej kartki. Przeczytała dwie, powiedziała, że więcej nie ma ochoty. Wyjeżdża Potem wściekła się - rzuciła w Piotrka popielniczką, zrobiła się dziura w panelu przy kominku.

Kopnęła stolik, na którym leżał laptop. Piotr zapakował komputer do torby, poszedł w stronę garażu. Zastawiła mu drogę, uderzyła w twarz.

Oddał. Upadła, ale podniosła się i zaczęła znowu:
- Jesteś zajebany, nie masz po co żyć. Zrobię ci z życia piekło - miała krzyczeć.
Znowu uderzył, tym razem pięścią. Już czuł, że coś złego się stanie, bo nigdy wcześnie nie użył pięści.

Pochylił się, chwycił za szyję.

Mówi, że chciał tylko przytrzymać, ale biegły stwierdził, że trzymał przez minimum trzy minuty, aż przestała się ruszać.

Profil

Z więzienia napisał, że nadal Asię kocha, że wszystko mogło potoczyć się inaczej, gdyby tylko Asia doczytała jego list do końca. I gdyby nie amfa.

Na portalu dla "swingersów" profil "asiaipiotrek69" pozostał do dziś. W rankingu parek zajmują 13 992 miejsce, mają 25 fanów. Ostatnie logowanie odnotowano dwa dni przed śmiercią Ani. Trzy tygodnie wcześniej do rubryki "przyjaciele" dodali nową parę o pseudonimie "Anioł-i-Diabeł".

Sąd Okręgowy w Toruniu oszacował winę Piotra na 14 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.

Wszystkie personalia oraz niektóre szczegóły w tekście zostały zmienione.

Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska