Skąd ten nagły wybuch miłości do piosenkarki, której utworów nie słyszeliśmy od lat?
Dlaczego rozczulamy się nad losem Anny German? Urzekł nas jej głos, a może gra Joanny Moro, która wcieliła się w artystkę? Czy sprawna reżyseria Waldemara Krzystka, wcześniej autora m.in. "Małej Moskwy"? A może po prostu zatęskniliśmy za porządnym serialem, bo przejadły nam się telenowele?
No i kto to ogląda? Starsi, pamiętający piosenkarkę i jej "Tańczące Eurydyki", "Człowieczy los"? Czy Annę German odkryli także młodzi?
Już dziś przeczytaj cały artykuł o Annie German: Anna German - powrót legendy. "Człowieczy los nie jest bajką ani snem" - śpiewała
A w sobotniej, papierowej (4.05.2013) "Pomorskiej Extra" polecamy rozmowę z Mariolą Pryzwan, autorką książki o Annie German. Przeczytajcie, warto!
Czytaj e-wydanie »