Finał tego popularnego konkursu piękności odbędzie się 9 grudnia w podwarszawskiej miejscowości Otrębusy-Karolin. Na scenie pojawi się 17 dziewczyn z Polski oraz jedna pochodząca z Litwy, co jest jak najbardziej zgodne z formułą imprezy. Dwugodzinną relację poprzedzi kilkanaście dni intensywnych przygotowań.
- O to, byśmy jak najlepiej wyglądały tego wieczoru, przez cały czas dbać będą: styliści, fryzjerzy specjaliści od fitness - wylicza urodziwa świecianka. - Najpierw będą z nami pracować w Warszawie, później pojedziemy do Czorsztyna, by trzy dni przed finałem wrócić do Warszawy, gdzie rozpoczną się prace nad skomplikowaną choreografią - zdradza kulisy przedsięwzięcia. - Nie będzie miejsca na improwizację. Każdy krok zostanie wielokrotnie przećwiczony. Pomyłka jednej dziewczyny może popsuć cały układ, stąd pewien związany z tym stres.
Afrykańskie zgrupowanie
Uczestniczki konkursu miały okazję się już poznać podczas wyjazdu do Egiptu. Na przełomie października i listopada. Czas ten i piękne afrykańskie światło wykorzystano przede wszystkim do przygotowania materiałów promocyjnych. Chociaż panowała sympatyczna atmosfera, żadna z uczestniczek zgrupowania nie miała wątpliwości, że otaczające ją koleżanki, to rywalki. Która w ich w ocenie jest "największym zagrożeniem"? - Wyróżniającą się urodę ma Marcelina Zawadzka z numerem 16 - mówi Krupa. - Tyle, że jest bardzo podobna do ubiegłorocznej zwyciężczyni Rozalii Mancewicz. Do tego stopnia, że niektórzy je mylą.
Przeczytaj także: Anna Krupa w finale Miss Polonia 2011 [foto]
A jak swoje szanse ocenia reprezentantka Pomorza i Kujaw? - Statystycznie rzecz biorąc większe szanse ma brunetka - żartuje. - A tak na poważnie, to nie wiem. Chciałabym wygrać, ale nie tak jak niektóre dziewczyny, podchodząc do wyborów strasznie emocjonalnie. Nie ma takiego ciśnienia. Jeśli się nie uda, wrócę do swojego dawnego życia zachowując miłe wspomnienia.
Liczę na głosy przyjaciół
Świecianka ukończyła archiwistykę. Teraz kształci się z zarządzania procesami logistycznymi w Wyższej Szkole Bankowej Toruniu i szuka pracy. - Chcę być gotowa na różne warianty - mówi. - Nie wiem, co przyniesie życie. Generalnie umiem się cieszyć z tego, co mam. Na razie skupiam się na konkursie i nauce. Chociaż z powodu tego pierwszego opuściłam już dwa zjazdy. Bardzo się jednak zdziwiłam, gdy okazało się, że biuro Miss Polonia przesłało do dziekanatu usprawiedliwienie.
O tym, która z uczestniczek przez najbliższy rok będzie mogła szczycić się tytułem Miss Polonia, w SMS-owym głosowaniu zdecydują widzowie.
Świecianka wystąpi z siedemnastką. O rozdziale numerów nie zdecydowało losowanie ani alfabet, tylko wzrost. Ania z 181 cm jest prawie najwyższa w tym gronie. - Liczę na głosy swoich znajomych, którzy zapowiedzieli już gremialne oglądanie transmisji, ale żeby wygrać, musi mnie poprzeć znacznie więcej ludzi - zaznacza. - Stąd mój apel, kochani świecianie, głosujcie na mnie 9 grudnia!
Czytaj e-wydanie »