Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek. Nie tylko załoga, ale całe miasto boi się sprzedaży tego dobrze prosperującego zakładu

Rozmawiała Małgorzata Goździalska [email protected] tel. 54 232 22 22 Fot. Nadesłane
Marek Serafin: - Zarówno pracownicy Anwilu, jak i mieszkańcy oraz władze Włocławka nie mają podstaw, by obawiać się o przyszłość spółki, bo jej kondycja finansowa i perspektywy rozwoju są bardzo dobre.
Marek Serafin: - Zarówno pracownicy Anwilu, jak i mieszkańcy oraz władze Włocławka nie mają podstaw, by obawiać się o przyszłość spółki, bo jej kondycja finansowa i perspektywy rozwoju są bardzo dobre.
Naszym celem nie jest ograniczanie działalności włocławskiego Anwilu - rozmowa z Markiem Serafinem, członkiem zarządu PKN Orlen, przewodniczącym Rady Nadzorczej Anwilu.

- Nie tylko załoga, ale cały Włocławek obawia się sprzedaży Anwilu, zwłaszcza w częściach. To dobrze prosperujący zakład. Dlaczego PKN Orlen zaniechał utworzenia grupy chemicznej skupionej wokół tego zakładu? Przecież kiedyś był taki pomysł. - Jednym z założeń strategii grupy kapitałowej Orlen jest - jak wielokrotnie informowaliśmy - skoncentrowanie się na podstawowej działalności i rozwijanie takich obszarów jak poszukiwanie i wydobycie gazu, ropy naftowej oraz energetyka. Anwil jest firmą tradycyjnie osadzoną w segmencie chemicznym. Nasze plany dotyczące stopniowego wycofywania się z obszarów pozostających poza podstawową działalnością są publicznie znane od ponad trzech lat. Jednak chcę stanowczo podkreślić, że cały czas trwają analizy, które powinny pozwolić na ocenę możliwości i kształtu przyszłej obecności Anwilu w grupie Orlen. Ich celem jest wypracowanie najlepszych rozwiązań: dla koncernu, dla włocławskiej spółki i lokalnej społeczności. Pragnę zwrócić uwagę, iż wbrew pojawiającym się opiniom, Orlen jest i z pewnością pozostanie ważnym pracodawcą oraz inwestorem we Włocławku. To właśnie tutaj niedawno uruchomiliśmy najnowocześniejszą w Europie instalację do produkcji PTA, tworząc nowe miejsca pracy. Także we Włocławku planujemy budowę nowoczesnej elektrowni zasilanej gazem.

Czytaj też: Anwil podzielą i sprzedadzą

- A co zarząd PKN Orlen myśli o wprowadzeniu spółki na giełdę, dzięki czemu udałoby się uzyskać kapitał na stworzenie grupy chemicznej wokół Anwilu? - W tej chwili nie rozpatrujemy takiego scenariusza. Jest on zapewne możliwy do zrealizowania przez ewentualnych inwestorów, którzy byliby zainteresowani budową grupy chemicznej. Sądzę jednak, że w tej chwili jest za wcześnie na dywagacje na temat wprowadzenia włocławskiej spółki na giełdę.

- Czy prawdą jest, że PKN Orlen jest już właścicielem 95 procent akcji Anwilu? Jeśli tak, to czy koncern będzie wykupować kolejne akcje? - Pod koniec lipca PKN Orlen nabył pakiet akcji Anwilu stanowiący 4,15 proc. kapitału zakładowego spółki. W wyniku transakcji udział koncernu w akcjonariacie Anwilu wynosi obecnie ok. 94,5 proc. Przeprowadzona transakcja jest zgodna z naszą koncepcją budowy stabilnej struktury zarządzania. Dalsze zwiększanie naszych udziałów w Anwilu - jeśli byłoby realizowane - odbywałoby się oczywiście zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie regulacjami.

- Załogę Anwilu martwi brak dużych inwestycji w tym zakładzie. Podobno miał być budowany blok elektryczno-parowy. Czy będzie? - Pracujemy nad projektem budowy bloku energetycznego zasilanego gazem ziemnym, który ma w pełni zaspokoić zapotrzebowanie na energię cieplną całego kompleksu przemysłowego na terenie Anwilu, w tym uruchomionej niedawno wytwórni PTA. Wybudowanie i uruchomienie tego bloku przyczyni się do istotnego obniżenia kosztów produkcji energii cieplnej i elektrycznej, a tym samym obniży koszty produkcji podstawowych wyrobów, głównie PCW. Kontynuowane są także inwestycje wymagane przepisami prawa, np. eliminujące freon z układów chłodniczych. Na ostatnie inwestycje modernizacyjne i infrastrukturalne w Anwilu wydaliśmy ponad 200 milionów złotych.

- Orlen tłumaczy chęć sprzedaży Anwilu dążeniem do wycofania zaangażowania kapitałowego z chemii. A przecież nawet po sprzedaży powiązania koncernu z chemią nie znikną. Orlen jest przecież właścicielem kopalni soli pod Inowrocławiem, we Włocławku wybudował fabrykę PTA. Czy te zakłady także pójdą na sprzedaż? I gdzie logika w takim tłumaczeniu? - Należy oddzielić ukierunkowaną biznesową działalność w obszarze chemii czy wytwarzanie nawozów od produkcji stricte petrochemicznej. Orlen rozwija działalność petrochemiczną, bo jest bliska powiązana z obszarem rafineryjnym. Stąd też decyzja o budowie kompleksu petrochemicznego do produkcji paraksylenu w Płocku i kwasu tereftalowego we Włocławku. Natomiast zaangażowanie PKN Orlen w działalność IKS Solino jest związane z wykorzystywaniem pojemności magazynowej kawern solnych tej spółki jako podziemnych magazynów ropy i paliw.

Czytaj też: Włocławski Anwil ma niepewną przyszłość

- Włocławska Rada Miasta przyjmując stanowisko w sprawie sprzedaży Anwilu podkreśliła, że zakład przynosi właścicielom kilkaset milionów czystego zysku rocznie. Czy takiej firmy nie żal sprzedawać? - Wszyscy powinniśmy się cieszyć, że spółka jest w dobrej kondycji. Choć ubiegły rok był nieco trudniejszy ze względu na zakłócenia w produkcji i niestabilne warunki makroekonomiczne to jednak firma poradziła sobie i wypracowała zysk netto na poziomie 46 mln zł. Obecna dobra koniunktura w segmencie nawozów sztucznych pozwala prognozować osiąganie dobrych wyników finansowych również w tym roku. Nie zmienia to jednak naszych planów strategicznych, a wręcz utwierdza w przekonaniu, że Anwil jest na tyle silny, stabilny i znany, by rozwijać się na rynku bez względu na to, kto jest jego właścicielem. Podkreślę, że niezależnie od przyszłych decyzji, naszym celem nie jest ograniczanie działalności włocławskiej firmy. Chcemy zapewnić jej stabilne funkcjonowanie i rozwój.

- Związkowcy mówią, że sprzedaż Anwilu w częściach to najgorsze rozwiązanie. Czy istnieje jakaś alternatywa dla takiej koncepcji sprzedaży? - Z analiz rynkowych wynika, że obecnie dużym zainteresowaniem potencjalnych inwestorów cieszy się segment nawozowy. Nie jest wykluczone, że gdyby rozpoczął się proces sprzedaży, pojawiliby się inwestorzy zainteresowani całą firmą. Jednak wszelkie decyzje dotyczące docelowej formuły sprzedaży podejmowane będą rozważnie, przy poszanowaniu interesów i opinii zainteresowanych stron. Pragnę przypomnieć, że w latach 2009-2010 została podjęta próba sprzedaży Anwilu, która nie powiodła się, bo oferty nie były satysfakcjonujące. To bezsprzecznie stanowi potwierdzenie, że PKN Orlen nie jest zainteresowany szybką sprzedażą spółki każdemu i za wszelką cenę. Jeśli doszłoby do sprzedaży, to analizując oferty będziemy brali pod uwagę nie tylko cenę, ale również perspektywy rozwoju spółki i warunki dalszej współpracy na linii Anwil - Orlen Zarówno pracownicy Anwilu, jak i mieszkańcy oraz władze Włocławka nie mają podstaw, by obawiać się o przyszłość spółki, bo jej kondycja finansowa i perspektywy rozwoju są bardzo dobre.

Czytaj też: Związkowcy: - Wspólnie z mieszkańcami bronimy Anwilu!

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska