

Dramat tych zawodników. Od początku było wiadomo, że z liderami u nas licho. Zrobiliśmy się jakimś Zakładem Pracy Chronionej, kontraktując Chrisa Holdera. Tylko takie zakłady mają ulgi, a nam Ekstraliga Żużlowa dodatkowych punktów nie da... Młodzież - też dramat.
Jeśli nie wygramy w Grudziądzu, to spadamy. A nie wygramy.
Zawsze przeciwko nam jakieś cieniasy, typu Ernest Koza czy Jonas Jeppesen mają "dzień konia". Przypadek? Moim zdaniem od czasów Jagusia i Sullivana nie mamy zawodnika, na którym można byłoby polegać... Teraz zgnoił nas Tonder.
Ostatnie dwa mecze, w których możemy wygrać, to u siebie z Unią Leszno i w Grudziądzu. Z GKM-em pewnie przerżniemy, a z Lesznem? Pewnie akurat przeciwko nam obudzi się Sajfutdinow, wyskoczy jakiś Lidsey i będzie pozamiatane. Ewentualnie z Motorem... No, bo przecież nie wygramy u siebie ze Spartą czy Gorzowem. Albo w Częstochowie...

Wygramy z Motorem u siebie i bonus w Grudziądzu liga utrzymana.
Dobrze, że mamy bonusa. Bo jest ważny.
Jeżeli klub myśli w przyszłym sezonie o top 4 to sentymenty i współpracę czas zakończyć z Adrianem i Chrisem.
Piękne marzenie, ale niestety nierealne... oni prędzej kariery pokończą niż klub ich pożegna.

Młodzież - porażka. Żal mi tych chłopaków. Żupiński i Lewandowski przyszli do Torunia jako talenty i skończą jak Kaczmarek, Marciniec, Bogdanowicz i inni, o wychowankach naszej szkółki nie wspominając. Na początku sezonu potrafili jeszcze wygrać 5:1 w Lesznie, dziś dostają w dupę od Polonii Bydgoszcz u siebie w DMPJ...
Niestety, czas pana Termińskiego dobiegł końca. Oddanie Musielaka, oddanie Doyle'a, zostawienie po znajomosci Miedziaka i Holdera to już szczyt. Termiński może na biznesie się zna, ale na sporcie w ogóle, czas odejść. Z Termińskim Apator skończy w II lidze.
Niestety, alternatywą dla p. Termińskiego jest brak żużla w Toruniu w ogóle...
Z Termińskin nie lepiej. Czas na jakieś zmiany w klubie.