- Porządny, normalny facet - mówią sąsiedzi. - Nie rzucał się w oczy.
W środę Wojciech K. został zatrzymany przez policję. Chełmżanie są wstrząśnięci i oburzeni. Nie mogą pojąć, jak to się stało, że chłopak z sąsiedztwa, na co dzień sympatyczny człowiek, mógł zajmować się dziecięcą pornografią.
- Boimy się, że Chełmża zostanie okryta złą sławą, ale najgorsze jest to, że nikt nawet nie przeczuwał, że za betonową ścianą, w bloku nr 4, Wojtek odzierał dzieci z godności i wstydu - mówią zgodnie mieszkańcy, którzy go znali. - Nie mieliśmy o tym pojęcia.
Filmy i zdjęcia w sieci
Zatrzymanie chełmżanina to tylko część akcji związanej ze śledztwem w sprawie dziecięcej pornografii w internecie. Policja gdańska i sopocka nie wyklucza kolejnych aresztowań. Na razie jednak w policyjnych magazynach znajduje się liczny materiał skonfiskowany podczas zatrzymania.
Oprócz kilkudziesięciu płyt z nielegalnym oprogramowaniem, Wojciech K. miał w swoim mieszkaniu kilkanaście płyt ze zdjęciami i filmami pornograficznymi z udziałem dzieci. Ich wiek nie przekraczał 15 lat.
Policja milczy
Skąd miał te materiały? Czy tylko szerzył pornografię, czy może sam nagrywał filmy? A jeśli tak, to gdzie?
Na razie policja nie chce o tym mówić, nie ujawnia szczegółów. I to najbardziej przeraża mieszkańców Chełmży. Chociaż pedofilia i dziecięca pornografia nie jest tym samym, wielu chełmżan już ochrzciło Wojciecha K. pedofilem.
- Takich ludzi powinno się izolować od społeczeństwa - mówi wzburzony Krzysztof Zieliński, mieszkaniec osiedla, na którym zatrzymano podejrzanego. - Mam wnuki i, szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, że mogłyby one spotykać takiego człowieka na ulicy, a już w ogóle nawet nie chcę myśleć o tym, że mogłoby im się coś stać. Wiem, że takie sytuacje mogą mieć miejsce, że pedofil może czaić się tuż za rogiem. To przeraża mnie najbardziej.
Na osiedlu Jana Pawła II zdumieni i wstrząśnięci są chyba wszyscy. - Nie mieści mi się to w głowie - Marian P. kiwa głową zdumiony. - To jest po prostu obrzydliwe.
Zaskoczone zatrzymaniem Wojciecha K. są również władze chełmżyńskiej policji. - Nie mieliśmy sygnałów, że coś podobnego się dzieje w naszym mieście - mówi Wojciech Zacharski, komendant chełmżyńskiej policji. - Akcja policji gdańskiej nie była przeprowadzona w porozumieniu z naszą jednostką.
Sprawy ciąg dalszy
Wobec Wojciecha K. zastosowano dozór policyjny, a sprawę przekazano prokuraturze rejonowej w Sopocie. - Na razie podejrzanemu postawiliśmy dwa zarzuty: posiadania i rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem małoletnich - mówi prokurator Barbara Sawińska. - Grozi mu nawet do ośmiu lat więzienia.
Oczywiście, zatrzymanie podejrzanego to nie koniec tej sprawy. Prokuratura nie wyklucza dalszych zatrzymań i przyznaje, że sprawa pornografii w sieci z udziałem chełmżanina jest rozwojowa.