Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Brodziński: - Dość zadłużania Torunia. To szkodzi!

Rozmawiał Wojciech Giedrys [email protected] tel. 56 65 21 449
Brodziński: Toruń potrzebuje nowego spojrzenia
Brodziński: Toruń potrzebuje nowego spojrzenia Lech Kamiński/nadesłane
- Już czas, aby zwykli mieszkańcy Torunia mieli realny wpływ na kierunek rozwoju naszego miasta, a nie tylko "grupa wzajemnej adoracji i zależności" - mówi Arkadiusz Brodziński, koordynator Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska w Toruniu.

Rozmowa z Arkadiuszem Brodzińskim, koordynatorem Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska w Toruniu

- Ile osób w tej chwili działa w stowarzyszeniu w Toruniu?
- Wiosną 2013 r. na spotkanie inaugurujące działalność przybyło 40 osób. Do stowarzyszenia do tej pory zapisało się ok. 30 osób. To głównie społecznicy, którzy nie mieli nic wspólnego z polityką. Interesuje nas merytoryczna działalność na rzecz Torunia, któremu potrzebne jest nowe spojrzenie. Chcemy pobudzić do działania wszystkich tych, którzy mają sensowne pomysły, chcą je realizować i brać za nie odpowiedzialność.

- Początki twojego Ruchu były podobne. Wstępowali do niego ludzie spoza polityki. Co was odróżnia?
- Lewicowe wartości, które wyznajemy, są bardzo zbieżne. Twój Ruch jest jednak ugrupowaniem znacznie bardziej radykalnym niż Dom Wszystkich Polska np. w stosunku do tego, co dzieje się na linii państwo - Kościół. Tym kwestiom nie poświęcamy tyle uwagi. Nie walczymy z Kościołem. Chcemy tylko, aby podobnie jak np. we Francji wszyscy wierzący i wszyscy ateiści mieli swoją przestrzeń i nic sobie wzajemnie nie narzucali. Większy nacisk stawiamy jednak na kwestie społeczne i gospodarcze. Pod tym względem jest wiele do zrobienia. Poczynając od kwestii braku pracy dla absolwentów uczelni, a kończąc na getcie, które zafundowały nam władze Torunia przy ul. Olsztyńskiej.

- Jakie ambicje polityczne DWP ma w Toruniu?
- Oczywiście, bardzo byśmy chcieli wystawić listy do wyborów samorządowych lub kandydatów do Europarlamentu. Zdajemy sobie doskonale sprawę, w jakim punkcie się znajdujemy. To początek drogi. Bardziej zależy nam, aby wpływać już teraz na to, co się dzieje w mieście, np. inicjując szerokie dyskusje czy pobudzać zwykłych ludzi do działania. Chcemy współpracować z wszystkimi obywatelami gotowymi na duże zmiany.

Czytaj także: Jest budżet Torunia na 2014 r. Zadłużenie o 24 mln zł mniejsze

- O czym trzeba rozmawiać?
- Trzeba mówić głośno przede wszystkim o prawie miliardowym długu miasta. Dzięki obecnym władzom Toruń jest najbardziej zadłużonym miastem w Polsce. Budowanie na kredyt to nie rozwój, ale brak rozwagi, za który wszyscy mieszkańcy zapłacą w przyszłości. W końcu przyjdzie czas spłaty. Nie dzieje się w mieście nic więcej, co by nas wyróżniało na tle innych miast w Polsce w kontekście rozwoju. Z jedną różnicą. Władze innych miast nie zadłużają się na potęgę, by wybudować kolejne obiekty. Komu potrzebna jest sala koncertowa na Jordankach za 200 mln i kogo na nią stać? Czy tych, którzy 500 metrów dalej na targowisku stoją po dziesięć godzin dziennie w mrozie, by zarobić tysiąc zł? Dlaczego budujemy halę sportową tak ogromną, że nikt nie potrafi wyliczyć tych milionów złotych, które trzeba będzie dokładać rocznie z pieniędzy podatników na jej utrzymanie? Dla kogo te "pomniki"? W tej gigantomanii prezydent Michał Zaleski zapomniał o jednej z najważniejszej kwestii - edukacji. Wykształceni, świadomi i otwarci ludzie z pomysłami to podstawa dla rozwoju Torunia. Trzeba znaleźć sposób, aby młodzi ludzie nie uciekali do Warszawy, Poznania czy Bydgoszczy. Co robi miasto, by wesprzeć Gimnazjum i Liceum Akademickie? Mamy najmądrzejszą młodzież w Polsce, a nie promujemy tego faktu i nie staramy się tych ludzi związać jeszcze bardziej z miastem.

Czytaj też: Parlamentarzyści z regionu pomogą najlepszemu w Polsce Liceum Akademickiemu?

- Krytycznie ocenia pan też koalicję PiS i SLD. Jakie grzechy ma na sumieniu?
- Nadszedł czas, aby wszyscy torunianie zadali sobie pytanie, czy o takiej władzy marzyli. Czy Rada Miasta i prezydent dbają o dobro mieszkańców czy bardziej o swoje posady i utrzymanie władzy? Kim są torunianie dla lokalnych władz? Jakie punkty wspólne ma SLD i PiS? Czy chodzi o mieszkańców i realizację własnych programów, czy zwykły "podział łupów"? Jesteśmy poddawani ciągłym sztuczkom socjotechnicznym, manipulacjom i propagandzie. Robi się np. cyrk z budżetem partycypacyjnym za 6,4 mln zł, wmawiając ludziom, że mają wpływ, na co wydawane są ich pieniądze z podatków. Przecież to zaledwie 0,5 proc. całego budżetu! O halę sportową już nikt nie pytał torunian, a to koszt ok. 160 mln zł. Naszym zdaniem ze względu na potrzeby miasta i jego możliwości w zupełności odpowiedni byłby obiekt za połowę tych pieniędzy. Miłośnicy budowania mogą pojechać do Hiszpanii i zobaczyć puste lotniska i mieszkania, bo ludzi nie stać na ich utrzymanie.

- Nowy most drogowy nie był w ogóle potrzebny?
- Most był potrzebny. Tylko, czy musiał kosztować dwa razy więcej niż podobne mosty w innych miastach? Symbolem czego ma być ta przeprawa? Władzy rozdającej na otwarciu bezpłatne torty mieszkańcom i traktującej ich w ten sposób jak stado baranów? Tymczasem miasto się wyludnia. Młodzi uciekają. Nikt nie poczuje się szczęśliwy patrząc na most, a nie mając perspektyw. Gdzie są działania miasta mające na celu ściągnięcie biznesu i nowych firm, które mogą dać ludziom zatrudnienie? Ludzie mający pracę i godziwe zarobki już sami będą doskonale wiedzieli, na co je wydać. Nikt nie będzie oczekiwał na łaskę w postaci ciastka, bigosu, darmowego koncertu czy pokazu sztucznych ogni. Toruń potrzebuje alternatywnej wizji. Pracujemy nad nią, zachęcamy ludzi z pomysłami do aktywności społecznej czy samorządowej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska