https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Atos: Zatrudnimy 850 osób. Pesa: Zatrudnimy 500 osób. Kto ma szansę?

Katarzyna Piojda
Archiwum
Bydgoszcz, jako jedyna w województwie, może pochwalić się jednocyfrową stopą bezrobocia.

Wynosi ona 8,6 procent dla miasta. Najgorzej jest w Lipnie i okolicach. Tutaj średnio co czwarty człowiek zdolny do pracy pozostaje bezrobotny.

Masa ofert

- Średnio 20 procent ofert pracy pojawiających się w województwie, to te w Bydgoszczy lub powiecie bydgoskim - informuje Tomasz Zawiszewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy. A będzie ich jeszcze więcej.

Szanse na pracę (i to dobrą) mają nie tylko bydgoszczanie. Ci ze wspomnianego Lipna czy z innych miejsc w regionie - też. Oby tylko mieli odpowiednie kwalifikacje i umiejętności.

W Bydgoszczy działają dwa przedsiębiorstwa, które mają tysiące pracowników, a teraz przyjmują kolejnych.

Firma Atos z branży informatycznej w Polsce zatrudnia już 2,6 tysiąca pracowników. Z tego prawie dwa tysiące w samej Bydgoszczy.

Ambitne plany

- W ciągu najbliższych trzech lat przyjmiemy jeszcze przynajmniej 850 osób w Bydgoszczy - zapowiada Dariusz Baran, Country Manager Atos Polska. - Poszukujemy osób z wyższym wykształceniem, ale nie tylko tych po studiach informatycznych. Po studiach humanistycznych także.

Pesa Bydgoszcz SA nie pozostaje w tyle. Już ma ponad trzy tysiące osób. A to nie koniec. - Planujemy zatrudnić jeszcze 500 ludzi - mówi Zenon Duszyński,dyrektor techniczny w Pesie. Poszukiwani są m.in. spawacze, ślusarze. Absolwenci uczelni - tak samo. Już nawet studenci czwartego czy piątego roku mogą zacząć pracę.

Atos i Pesa tak szybko się rozwijają w Bydgoszczy, że tutaj już brakuje specjalistów. Efekt? Szukają kandydatów do pracy choćby we Wrocławiu, Krakowie, Gdańsku, Warszawie. I to szukają takich kandydatów, którzy nie tylko u nas będą pracować, ale również zdecydują się zamieszkać.

Szansa dla naszych

Przedsiębiorcy mówią wprost: - Wolelibyśmy zatrudniać ludzi stąd niż szukać kadry w kraju. Bezrobotni bydgoszczanie (i inni mieszkańcy regionu) nadal więc mają szansę na pracę w Atosie, Pesie czy innych dużych firmach zatrudniających "na szeroką skalę". Tyle że kwalifikacje i umiejętności pracowników muszą być dopasowane do potrzeb rynku pracy.  - Pierwszy testowy kurs dla takich osób już się zaczął - zaznacza Edyta Wiwatowska, prezes Bydgoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. - Obecnie szkolenia prowadzone są dla czterech grup. W każdej jest po dziesięć osób. A to dopiero początek szkoleń. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
eee

mówimy oczywoiscie o zarejetrowanych bezrobotnych!!

G
GoscZAtosa
to przesada, atos ma centrum "autsorsingowe" w rumunii i to informatycy z rumuni jako najtansi beda miec najwiecej pracy - to oini obsluguja europejskie projekty atosa. polacy niestety nie maja tykich szans jak darek sobie zyczy ...
t
tom man
czy ktos sie orientuje czy przy produkcji Swinngow i innych  uzywa sie szablonow?
a
adamk
Strach w ogóle pomyśleć jakby wyglądała sytuacja z zatrudnieniem w Bydgoszczy, gdyby nie Pesa. Ostatnio podpisała duży kontrakt (na ponad miliard zł) z Intercity, także zapowiedzi wzrostu liczby pracowników powinny zostać wdrożone w życie.
r
realista
Mogłoby być jeszcze lepiej, gdyby toruńscy pseudo -gosPOdarze tego DUoPOlskiego regionu, nie okradali Bydgoszczy i regionu na rzecz swojej pokrzyżackiej mieściny. Czy POmyleni w końcu zdecydują się na bezPOśredni wybór marszałków ?
l
ljkl;
oo rany , zawsze musi się trafić jakiś bydgoski cep :/ młotem w pustą glacę pacniesz to i tak nie wybijesz tej pustki i wodogłowia :/ Z ROZUMEM JEDNA TRZEBA SIĘ URODZIĆ z biegiem lat sam nie urośnie... ehh
s
slazak
pesa zatrudni 500 ale litwinow i to na dodatek przez posrednika
T
Tomko
Brawo Bydgoszcz.
b
bezrfordon
"Tyle że kwalifikacje i umiejętności pracowników muszą być dopasowane do potrzeb rynku pracy" No własnie i to jest problem, bo pracodawcy, wykorzystując skutecznie duże bezrobocie, szybko udowadniają, że tych wykwalifikowanych osób jest mało, bo jak już się znajdą, to nie chcą pracować za 1200 zł/m-c, albo jak mówią pracodawcy, brakuje im doświadczenia. Tylko gdzie to doświadczenie zdobyć, skoro bez niego, nikt nie chce zatrudniać ?. Sam jestem bezrobotny i nie szukam elitarnej pracy, ale nawet do taśmy na produkcji jest trudno się załapać, przynajmniej w B-szczy, tak więc jako bezrobotny-praktyk, nie zgadzam się z wypowiedziami urzędników z PUP, że sytuacja się poprawiła na lepsze.
C
Czapla
Super, że Pesa i Atos rozwijają się i zwiększają zatrudnienie. Szkoda tylko, że jest tak niewiele takch prężnych firm.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska