Podczas sesji rady inowrocławskiej gminy wiejskiej dokonano wyboru przewodniczącego. Jerzy Chachaj złożył rezygnację z tej funkcji. Głosowanie się nie odbyło, ponieważ w ciągu miesiąca nie zwołano posiedzenia.
To oznaczało, że przestał szefować radzie. Na kolejnej sesji, za pracę dla dobra samorządu, otrzymał kwiaty z podziękowaniem od wójta Lecha Skarbińskiego i Klubu Radnych "Przymierze", a więc klubu, który nie w pełni był zadowolony z poczynań Chachaja.
Hipokryzja?
- Jak się okazało, to była hipokryzja ze strony "Przymierza". Później klub złożył do protokołu obrad krytyczne uwagi do pracy pana poprzedniego przewodniczącego - stwierdził Krzysztof Orfin z Klubu Radnych "Ludowy Czas Gminy Inowrocław".
Ma on mniejszość w radzie. Klub, w związku z nieuzasadnionymi zarzutami w stosunku do Jerzego Chachaja, postanowił - na znak protestu - nie poprzeć kandydatury Augustyna Korony.
W głosowaniu tajnym wzięło udział dziewięciu radnych z "Przymierza". Wymagana liczba głosów wynosiła osiem. I Korona takie poparcie uzyskał Jeden radny sprzeciwił się.
Rolnik i sołtys
Augustyn Korona ma 51 lat. W radzie zasiada pierwszą kadencję - przewodniczący komisji budżetu i rozwoju gospodarczego oraz komisji statutowej. Żonaty. Ma czworo dzieci. Prowadzi 3-hektarowe gospodarstwo w Komaszycach. W tej wsi od 25 lat jest sołtysem.