https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Auto jedno, a polisy dwie

Ilustracja Radosław Fonferek
Nasi Czytelnicy kupili auto, które było ubezpieczone w dwóch firmach. Niestety, przy kupnie nie wiedzieli o tym.

Masz problem? Pytaj!

Masz problem? Pytaj!

W Biurze Rzecznika Ubezpieczonych eksperci pełnią dyżury telefoniczne w zakresie ubezpieczeń gospodarczych (komunikacyjne, majątkowe, na życie) pod numerem telefonu: (022) 333-73-28. Dzwonić można od poniedziałku do piątku w godzinach 9-19.

Na pytania członków Otwartych Funduszy Emerytalnych oraz uczestników Pracowniczych Programów Emerytalnych eksperci z Biura Rzecznika Ubezpieczonych odpowiadają pod numerami telefonu: (022) 333-73-26 lub (022) 333-73-27. Fachowcy dyżurują od poniedziałku do czwartku w godzinach 8.30-10.30.

Przy zakupie otrzymali tylko jedną polisę i wypowiedzieli wyłącznie ją. Po kilku miesiącach drugie towarzystwo - MTU - zaczęło domagać się od nich zapłaty ponad 800 złotych. Małżonkowie byli załamani, ale firma nie zamierzała rezygnować z windykacji.

Pan Leszek z Kcyni marzył o fordzie. Oszczędzał, aby na emeryturze móc razem z żoną Agatą jeździć ładnym i sprawnym samochodem. Auto znalazł w Poznaniu. Podpisał umowę w komisie, otrzymał z niego polisę OC i zadowolony pojechał nowym wozem do domu.

W ciągu 30 dni od kupna forda, czyli w zgodnym z prawem terminie, wypowiedział umowę ubezpieczeniową i zawarł nową w innym zakładzie.

Czy to tylko głupi żart?
Problemy zaczęły się po pięciu miesiącach. To wtedy trzecia firma ubezpieczeniowa - czyli MTU - zaczęła domagać się od pana Leszka zapłaty blisko 800 zł.

Małżonkowie zaczęli dzwonić do towarzystwa i pytać za co mają płacić. - Myśleliśmy, że to jakiś głupi żart - dodaje pani Agata.

Małżonkowie wysłali MTU odwołanie i kopię polisy, jaką nabyli tuż po zakupie auta. Próbowali udowodnić, że nic ich nie łączy z trzecim ubezpieczycielem. Firma jednak nadal domagała się zapłaty. - Dlaczego mamy płacić? - pytali, dzwoniąc do redakcji "Pomorskiej".

Skontaktowaliśmy się z MTU i poprosiliśmy firmę o wyjaśnienie sprawy. W otrzymanej od niej odpowiedzi, przeczytaliśmy, że to były właściciel samochodu wykupił polisę w MTU. Postanowił on sprzedać auto w komisie, jednak nie wypowiedział kontynuacji ubezpieczenia w MTU. Zakład dodaje: "Właścicielka komisu, najprawdopodobniej nie posiadając informacji o niewypowiedzeniu ubezpieczenia przez właściciela pojazdu, wykupiła nową polisę (...) (w innej firmie - przypis red.). Tym samym samochód został podwójnie ubezpieczony".
Ktoś nie wypowiedział, ktoś nie wiedział

Niestety dla naszego Czytelnika, MTU ma prawo żądać od niego zapłaty. Firmie pozwala na to polskie prawo. Zgodnie z nim, polisę OC można wypowiedzieć jedynie w ciągu 30 dni od zakupu auta. Inaczej trzeba z niej korzystać do końca okresu ubezpieczeniowego i ponosić wynikające z tego konsekwencje - m.in. opłacać składki.

- Wszystkie prawa i obowiązki przechodzą ze sprzedającego na kupującego, także w przypadku podwójnego ubezpieczenia - tłumaczy Krystyna Krawczyk, dyrektor Biura Rzecznika Ubezpieczonych. - Gdy nowy właściciel auta nie wypowiedział umowy w terminie, może tylko prosić zakład o umorzenie należności. Do swojego pisemnego wniosku powinien dołączyć kopię polisy, wykupionej w innej firmie. Jeżeli w sprawie ewidentnie zawinił sprzedawca, firmy często zmieniają swoje decyzje i przestają domagać się zapłaty. Wszystko zależy od dobrej woli obu stron - ubezpieczyciela i klienta.

Obniżyli, ale nie umorzą
MTU tłumaczy jednak, że nie może ponosić odpowiedzialności za postępowanie sprzedawcy samochodu. Fakt, że nasi Czytelnicy nie wiedzieli o polisie i tym samym nie mogli jej wypowiedzieć - zdaniem MTU - nie zwalnia ich z obowiązku uiszczenia opłaty. - To nieludzkie - mówi pani Agata. - Przecież gdybyśmy otrzymali od razu polisę z MTU, wypowiedzielibyśmy ją w terminie. Wydalibyśmy tylko ponad złotówkę na znaczek. A tak straciliśmy na telefony do MTU i jeszcze musimy zapłacić za polisę.

Jedynym efektem kontaktów naszych Czytelników z firmą, było zmniejszenie wysokości należności. MTU uznało zniżki przysługujące panu Leszkowi i obniżyło wysokość składki do 319 zł. O umorzeniu należności nie ma mowy.

Małżonkowie postanowili zakończyć sprawę. - Zapłaciliśmy. Chcemy mieć spokój na starość - mówi pani Agata.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Naćpany 22-latek wjechał w grupę dzieci pod Bydgoszczą i uciekł z miejsca zdarzenia

Naćpany 22-latek wjechał w grupę dzieci pod Bydgoszczą i uciekł z miejsca zdarzenia

Zmiany w zwolnieniach z abonamentu RTV. Te osoby także nie muszą go płacić

Zmiany w zwolnieniach z abonamentu RTV. Te osoby także nie muszą go płacić

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska