https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Auto potrąciło konia. Droga wyjazdowa z Bydgoszczy była zablokowana

(PW)
Koń, którego potrąciło auto, wydostał się z pobliskiej stadniny
Koń, którego potrąciło auto, wydostał się z pobliskiej stadniny archiwum GP
Auto osobowe potrąciło konia na drodze wyjazdowej z Bydgoszczy w kierunku Strzelec Dolnych. Ranne zwierzę trzeba było uśpić.

Do wypadku doszło dziś (7 listopada) w godzinach popołudniowych. Ze wstępnych informacji wynika, że na drodze wyjazdowej z miasta osobowy volkswagen potrącił konia, który wybiegł z pobliskiej stadniny. Na miejsce zdarzenia wezwano weterynarza, który musiał uśpić ranne zwierzę.

Kierowca auta był trzeźwy. On ani żaden z pasażerów nie odnieśli obrażeń.

Winę za tą tragedię ponosi właściciel stadniny. Nie była ona odpowiednio ogrodzona, przez co koń wbiegł na jezdnię.

Kierowcy jadący drogą wojewódzką nr 256 między Strzelcami Dolnymi a Bydgoszczą musieli liczyć się z poważnymi utrudnieniami w ruchu. Droga była zablokowana przez ponad godzinę.

Wyświetl większą mapę

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mania

Proponuję douczyć się w redakcji ponieważ to nie jest stadnina (– ośrodek zajmujący się hodowlą lub reprodukcją koni, który jest wyposażony w stajnie i odpowiednie zaplecze gospodarcze. Zwykle ośrodki hodują jednąrasę lub typ konia. Stadniny zarodowe mają głównie na celu hodowlę ogierówreproduktorów dla Stad Ogierów (dawniej Państwowe Stado Ogierów), które utrzymują wartościowe ogiery hodowlane różnych ras i rozsyłają je do punktów krycia klaczy.)

Więc jest to poprostu stajnia.

A poza tym to fakt pastwiska beznadziejnie zabezpieczone to nie pierwsza taka tragedia. Współczuje teraz właścicielowi tych kar...

M
Monia

tak, to prawda. Kiedyś jechałam ta drogą i koń z tej stadniny biegł po jezdni wprost na Nas. Cudem uniknęliśmy tragedii.

S
Stefan

Niestety często zdarza się, że konie z tej stadniny biegają luzem po okolicy (i to nawet tej dalszej okolicy).

Tym razem nie skończyło się to dobrze dla zwierzęcia.

Następnym może ludziom się coś stać.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska