Czytaj też: Autostrada A 1. Nie płacą podwykonawcom, a oni swoim pracownikom
- Wygląda to tak, że główni wykonawcy nie płacą podwykonawcom, a ci zalegają z opłatami swoim współpracownikom - uważa Joachimowski.
Autostrada A 1. Spirala się nakręca
Prezes PKIB twierdzi, że spirala się nakręca, bo kontrakty są zbyt niskie, aby wystarczyło pieniędzy dla wszystkich. Jego zdaniem prawo zamówień publicznych, które dopuszcza tak rażące umowy, powinno być zmienione. O ile największe firmy mogą sobie jakoś poradzić, mają więcej zleceń, najmniejszym grozi bankructwo. Nie utrzymają się na rynku, gdy stracą jedyny dochód lub nie otrzymują na czas pieniędzy za jedyną wykonaną pracę.
Szacuje się, że z powodu kłopotów na polskich autostradach pracę może stracić 100 tys. osób, wiele firm zostanie z długami. Branża znalazła się więc w niebezpieczeństwie.
Problemy dotyczą A 2, o której ostatnio bardzo głośno, czy regionalnego fragmentu A 1 Toruń - Stryków. Jest podzielony na siedem odcinków, którym zajmuje się siedem większych firm, a te z kolei współpracują z mniejszymi.
Jeden z małych podwykonawców na A 1 skarży się anonimowo: - Miałem kilku pracowników, jestem im winny pieniądze, ale i mnie nie płacą na czas lub w śmiesznych ratach. Ludzie ze wsi, w której mieszkam, wieszają na mnie psy, bo jeśli biorę kogoś do roboty, to na czarno. Sam zresztą mam zaległości w ZUS-ie. Takie interesy robi się tylko w Polsce!
Czytaj na REGIOMOTO.pl: Autostrady A1 i A2 już pękają. A są dopiero w budowie
PBG. Jeszcze nie zapłaciliśmy podwykonawcom
Jednak narzekają także duzi gracze. - Kłopoty mają wszystkie firmy, które budują autostrady - uważa Kinga Banaszak-Filipiak, rzeczniczka PBG. To brytyjsko-irlandzkie konsorcjum firm - Metorex, KWG, Hydrobudowa - zalega z płatnościami na A 1. Rzeczniczka PBG podkreśla, że problemy wynikają ze specyfiki rozliczeń kontraktów autostradowych i konieczności zaangażowania olbrzymiego kapitału przez wykonawcę, który ponosi zdecydowanie większe koszty niż wynosi wartość odebranych i zafakturowanych prac. Finansuje roboty na bieżąco, a wystawia fakturę dopiero po kilku miesiącach. - Zaległości, które mamy, zostaną uregulowane - usłyszeliśmy od rzeczniczki pod koniec lutego.
Udało się? - Na budowanych przez nas odcinkach A1 ten problem nie został jeszcze do końca rozwiązany - napisał do nas wczoraj Krzysztof Woch z Grupy PBG.
GDDKiA: Nie podniesiemy kontraktów
Co na to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad? - Mamy sygnały o opóźnieniach - informuje Urszula Nelken, rzeczniczka GDDKiA. - Jednak to wykonawcy ponoszą odpowiedzialność za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcom. Firmy składały do nas roszczenia, między innymi w związku ze wzrostem cen paliw i materiałów. Jednak zgodnie z zapisami w kontraktach, zostały one odrzucane.
- Mając do dyspozycji najtańsze firmy i najtańsze materiały, nigdy nie doczekamy się w Polsce porządnych dróg i autostrad - podsumowuje Joachimowski.
Czytaj też na POMORSKA.pl: Budowali autostradę A1 i... uszkodzili budynki! Będą odszkodowania
