Sygnał o chuligańskich wybrykach na osiedlu w centrum Bydgoszczy dotarł do dyżurnego policji w Bydgoszczy w poniedziałek wieczorem.
- Z zawiadomienia wynikało, że ma miejsce dewastacja ogrodzenia w rejonie skweru Leszka Białego. Sygnał trafił do nas o godzinie 20.35 - mówi młodszy aspirant Krzysztof Bratz z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Ze wstępnych informacji, które przekazano mundurowym, wynikało, że chodzi o grupę młodych ludzi. Ostatecznie po interwencji zatrzymano dwóch nastolatków - jednego w wieku 15 i drugiego liczącego 16 lat. W związku z tym, że awanturowali się, usłyszeli zarzut znieważenia funkcjonariusza i naruszenia nietykalności fizycznej.
Dodatkowo jeden z młodzieńców trafił do szpitala, gdzie dalej - jak informuje policja - miał zachowywać się agresywnie. Konieczne było założenie mu kaftanu bezpieczeństwa.
- O sytuacji zostali poinformowani rodzice nastolatków - dodaje Krzysztof Bratz. - Sprawy zostały przekazane do sądu dla nieletnich.
Dwie grupy chuligańskie?
To ustalenia w związku z sygnałem, jaki dotarł we wtorek do naszej redakcji. Autor informacji twierdzi, że na skwerze Leszka Białego niebezpiecznie bywa już od roku. Z opisu sytuacji wynika, iż chodzi o grupy młodych obywateli Ukrainy, w wieku od 15 do 17 lat i między innymi osoby związane ze środowiskiem pseudokibiców jednego z bydgoskich klubów piłkarskich.
Tej wersji nie potwierdza jednak policja. - W tym roku mieliśmy do tego miejsca wcześniej tylko dwa wezwania. Oba dotyczyły problemu z parkowaniem aut w niedozwolonym miejscu - wyjaśnia mł. asp. Krzysztof Bratz.
