- Ten obszar w połowie powinien należeć do mnie! - powiedział Radiu GRA i "Gazecie Pomorskiej" Mieczysław Raczkier.
Kilka lat temu głośno było o jego aresztowaniu toruńskiego biznesmena w związku z aferą tzw. łódzkiej ośmiornicy. Podejrzenia okazały się jednak niesłuszne. Raczkier został oczyszczony z zarzutów.
Po wyjściu na wolność okazało się, że nie jest już właścicielem połowy terenów po toruńskim Tormięsie, ponieważ jego wspólnicy, państwo S., wykorzystali moment aresztowania Raczkiera. W tym czasie z powodzeniem nakłonili żonę biznesmena do zniesienia współwłasności. W związku z tym państwo S. zostali jedynymi właścicielami terenów przy Lubickiej.
- Zostałem oszukany - twierdzi Mieczysław Raczkier.
Mało tego, państwo S. chcą jak najszybciej pozbyć się działki. Już podpisali przedwstępną umowę z ewentualnym inwestorem. Gra jest warta świeczki. Tereny są warte przeszło 40 milionów złotych.
- Nie pozwolę, by doszło do sprzedaży. Sprawą zajmie się sąd - dodaje Raczkier.
Do państwa S. nie udało nam się dotrzeć. Nowy inwestor na miejscu dawnego Tormięsu chce postawić m.in. Osiedle mieszkaniowe. Czy i kiedy do tego dojdzie? Na razie nie wiadomo, ale prawdopodobnie nie prędko. Bo właśnie rusza kolejna awantura o Tormięs.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ile dać na komunię? Roksana Węgiel komentuje. Wspomniała o kopertach pieniędzy
- Skrzynecka WYLECI z "TTBZ"?! Mamy sensacyjne przecieki: "NIKT JEJ TAM NIE CHCE"
- Rafał Mroczek pije kawkę w basenie na Bali. Wiemy, ile nowożeńcy zapłacili za nocleg
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście