https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Babcia i dziadek - duet równorzędny

tekst i fot. Liliana Sobieska
Babcia i dziadek Rozwadowscy z wnuczkiem  Arkiem, który pokazuje co potrafi.
Babcia i dziadek Rozwadowscy z wnuczkiem Arkiem, który pokazuje co potrafi.
Babcia Agnieszka krząta się po kuchni. Dziadek Kazimierz majsterkuje w piwnicy. Gdzieś krzątają się wnuczęta

Agnieszka Rozwadowska, świetnie zorganizowana, energiczna babcia od ponad dwóch lat jest na emeryturze. Choć wcale po niej tego nie widać, trzydzieści lat przepracowała jako wychowawczyni w górznieńskim przedszkolu. Przez te lata wychowała liczne grono powierzonych jej dzieci oraz swoje własne. Od kilku lat włącza się w opiekę nad wnuczętami.

Jak wspomina swoją babcię?

- Babcia Marta była super kobietą. Potrafiła obdarowywać dobrocią ludzi, niczego nikomu nie odmawiała. Swoim wnukom dogadzała jak umiała. Chociażby gotując im na zawołanie ich ulubione dania. Do tej pory wszyscy serdecznie ją wspominamy. Żałuję, że nie zdążyła nauczyć mnie robienia na drutach wełnianych skarpet - mówi pani Agnieszka.

Minęło trochę lat i małoletnia niegdyś Agnieszka sama została babcią.

- Była sroga zima. Dwudziesty pierwszy grudnia dwutysięcznego pierwszego roku. Pracowałam wtedy jeszcze w przedszkolu. Córki Kasia i Ola pojechały do szpitala do swojej siostry Gabrysi. Zadzwoniły do mnie, z wiadomością, że urodził się Karolek. Pierwszy wnuczek był więc ukochanym prezentem pod choinkę. Za rok Kasia powiła synka. I tak do tej pory jestem babcią dwóch urwisów - śmieje się Agnieszka Rozwadowska.

Powszechna teoria głosi, że dziadkowie wnuki kochają bardziej niż swoje dzieci. Pani Agnieszka potwierdza, dodając że miłość do wnuków jest i silniejsza i jakaś trochę inna, głębsza.

Niektórzy twierdzą, że rodzice są od wychowywania dzieci a dziadkowie od ich rozpieszczania, nawet "rozpuszczania".

- Najważniejsze, aby dziadkowie pomagali w opiece nad wnukami. Absolutnie niedopuszczalne jest podważanie rodzicielskich decyzji i metod wychowawczych. Nawet jeśli nie do końca się z nimi zgadzają. Sama__przeżywam takie chwile, ale tłumacze sobie że rodzice robią wszystko z jak najlepszych pobudek.

Niektóre grzeczne, potulne. Obok nich bardzo problemowe, wręcz małe "szatany", wyprowadzające z równowagi.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska