https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bakterie coli. Co wójt gminy Bobrowniki wiedział, ale zataił?

Małgorzata Goździalska
fot. sxc
Próbki wody pobranej w Bobrownickim Polu zawierały bakterie z grupy coli. Dlatego stacja uzdatniania została zamknięta.

Wczoraj informowaliśmy o kłopotach z wodą w gminie Bobrowniki. O nich powiedział nam Mirosław Grzybowski, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lipnie.

Przeczytaj również: Kłopoty z wodą podlipnowskich gmin - Dobrzyń nad Wisłą i Bobrowniki.

Uzyskaliśmy m.in. informację, że wyłączona z eksploatacji została stacja uzdatniania wody w Bobrownickim Polu. Dlaczego? Wójt gminy Bobrowniki Tadeusz Grzegorzewski twierdził, że z powodu przekroczenia norm manganu i żelaza.

Coli zatrzęsienie
Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy w lipnowskiej stacji Sanepidu, próbki wody pobranej ze stacji uzdatniania i wodociągu w Bobrownickim Polu wykazały obecność bakterii z grupy coli. I to znaczną.

Próbka ze stacji uzdatniania zawierała 100 jednostek bakterii coli w 100 mililitrach wody, a próbka z wodociągu - 43 jednostek. Norma to 0 jednostek.

Jeśli chodzi o zawartość manganu, to woda na stacji uzdatniania zawierała 216 mikrogramów tego pierwiastka na litr , a w wodociągu - 712. Norma to 50 mikrogramów na litr. Przekroczenie jest więc duże.

Co wiedział Urząd Gminy?

Czy wójt gminy Bobrowniki Tadeusz Grzegorzewski nie wiedział o zanieczyszczeniu wody bakteriami? Niemożliwe, żeby nie wiedział. - W piątek informowałam wójta o wynikach badań - mówi Aneta Lewandowska z sekcji nadzoru nad obiektami komunalnymi lipnowskiego Sanepidu.

Wójt Grzegorzewski twierdzi, że do mieszkańców Bobrownickiego Pola woda dociera z Bobrownik. Problem w tym, że badania przeprowadzone w stacji uzdatniania wody w Bobrownikach też wykazały obecność bakterii typu coli - 2 jednostki na 100 mililitrów wody. To co niewielkie przekroczenie normy, ale zawsze.

Co wiedzą mieszkańcy?
Czy mieszkańcy Bobrownickiego Pola wiedzą o problemach z wodą? - Widziałem kartkę przy sklepie, że woda jest chlorowana - powiedział nam jeden z nich. Z jakiego powodu, nie wiem. Informacja jest bowiem bardzo lakoniczna.

Mieszkańcy Bobrownickiego Pola twierdzą, że domyślają się tylko, że coś nie jest tak, bo bardzo spadło ciśnienie wody. Dlaczego wójt nie przekazał pełnej informacji mieszkańcom? Chcieliśmy go o to zapytać, ale wczoraj nie udało nam się dodzwonić.
Udostępnij

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gosc
Wczoraj dotarła do mnie informacja że o urząd Wójta ubiegać się będzie także Pan Jarosław Poliwko z ramienia PSL. Czy to jest prawda może ktoś wie więcej a może sam zainteresowany się wypowie w tej materii.

Na słowo PSL mam czkawke, Nieszawa nam się odbija.
G
Gość
Wczoraj dotarła do mnie informacja że o urząd Wójta ubiegać się będzie także Pan Jarosław Poliwko z ramienia PSL. Czy to jest prawda może ktoś wie więcej a może sam zainteresowany się wypowie w tej materii.
r
ryba
Jest już październik do końca września miała się zakończyć modernizacja sieci wodociągowej w Bobrownickim Polu. Wody niema w godzinach południowych jak i wieczornych co chwila szlam z rur wodociągowych wypływa. Ciekawe co na to inspekcja sanitarna - czas wyborów, festiwal inwestycji w gminie, być może woda jest potrzebna do serfowania ekipie samorządowej władającej gminą i nie starcza dla maluczkich. Czas zapłaty dla ekipy samorządowej nastąpi i właśnie przez brak wody osiądą na mieliźnie.
a
aga
w Bobrownikach od kilku lat są problemy z wodą pitną, a wójt nic z tym nie robi, bo on nic nie robi!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska