Wczoraj informowaliśmy o kłopotach z wodą w gminie Bobrowniki. O nich powiedział nam Mirosław Grzybowski, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lipnie.
Przeczytaj również: Kłopoty z wodą podlipnowskich gmin - Dobrzyń nad Wisłą i Bobrowniki.
Uzyskaliśmy m.in. informację, że wyłączona z eksploatacji została stacja uzdatniania wody w Bobrownickim Polu. Dlaczego? Wójt gminy Bobrowniki Tadeusz Grzegorzewski twierdził, że z powodu przekroczenia norm manganu i żelaza.
Coli zatrzęsienie
Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy w lipnowskiej stacji Sanepidu, próbki wody pobranej ze stacji uzdatniania i wodociągu w Bobrownickim Polu wykazały obecność bakterii z grupy coli. I to znaczną.
Próbka ze stacji uzdatniania zawierała 100 jednostek bakterii coli w 100 mililitrach wody, a próbka z wodociągu - 43 jednostek. Norma to 0 jednostek.
Jeśli chodzi o zawartość manganu, to woda na stacji uzdatniania zawierała 216 mikrogramów tego pierwiastka na litr , a w wodociągu - 712. Norma to 50 mikrogramów na litr. Przekroczenie jest więc duże.
Co wiedział Urząd Gminy?
Czy wójt gminy Bobrowniki Tadeusz Grzegorzewski nie wiedział o zanieczyszczeniu wody bakteriami? Niemożliwe, żeby nie wiedział. - W piątek informowałam wójta o wynikach badań - mówi Aneta Lewandowska z sekcji nadzoru nad obiektami komunalnymi lipnowskiego Sanepidu.
Wójt Grzegorzewski twierdzi, że do mieszkańców Bobrownickiego Pola woda dociera z Bobrownik. Problem w tym, że badania przeprowadzone w stacji uzdatniania wody w Bobrownikach też wykazały obecność bakterii typu coli - 2 jednostki na 100 mililitrów wody. To co niewielkie przekroczenie normy, ale zawsze.
Co wiedzą mieszkańcy?
Czy mieszkańcy Bobrownickiego Pola wiedzą o problemach z wodą? - Widziałem kartkę przy sklepie, że woda jest chlorowana - powiedział nam jeden z nich. Z jakiego powodu, nie wiem. Informacja jest bowiem bardzo lakoniczna.
Mieszkańcy Bobrownickiego Pola twierdzą, że domyślają się tylko, że coś nie jest tak, bo bardzo spadło ciśnienie wody. Dlaczego wójt nie przekazał pełnej informacji mieszkańcom? Chcieliśmy go o to zapytać, ale wczoraj nie udało nam się dodzwonić.
Udostępnij