Balowali prawie do rana. Dla hospicjum

- Witałam i żegnałam wszystkich naszych gości - opowiada Małgorzata Kaczmarek, prezeska Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum. - Wychodzili z zadowolonymi minami i już prosili, żeby ich wpisać na przyszły rok.

Nic dziwnego. Zabawa była w sympatycznym miejscu, bo w restauracji "Sukiennice", która ma odpowiedni klimat dla takich spotkań i serwuje też doskonałe jedzonko. Do tego nieźle grający zespół "Horn" z Brus i przede wszystkim świetne towarzystwo - to wszystko sprawiło, że część gości wychodziła o 5 nad ranem! A sala pękała w szwach, bawiących się była ponad setka.

A po drodze były przecież rozmaite niespodzianki i atrakcje. - Na naszych balach nie ma problemu z pustym parkietem - relacjonuje Mariola Henszke, prawa ręka prezeski TPH. - Gdy Akademia Tańca "Piętro Wyżej" dała pokaz samby, w tany ruszyli wszyscy.
Nie jest znany całkowity dochód z imprezy. Ale z licytacji było 3 tys. 270 zł, cegiełki poszły za 3 tys. 120 zł, fundacja Kienkeurig z Waalwijk przesłała 6 tys. zł, razem więc jest to ponad 12 tys. zł. Nie ma jednak jeszcze rozliczenia biletów i kosztów.
Albert Menheere, prezes fundacji Kienkeurig przesłał na ręce TPH list, w którym życzył nie tylko "odprężającego, ekscytującego i smacznego wieczoru". Zwrócił też uwagę, że w Chojnicach opieka paliatywna jest bardzo potrzebna i jeśli ktoś to kwestionuje, to chyba nie wie, o czym mówi.
- Bądźcie pewni, wszyscy chcemy angażować się i mieć swój udział w projekcie TPH - zapewnia Menheere.
Przypomnijmy, że ogromnym wyzwaniem dla TPH jest budowa stacjonarnego hospicjum, które ma powstać w Lasku Miejskim. Jest działka i jest stary pawilon szpitala płucnego do rozbiórki. Ciągle zaś brakuje funduszy na sfinansowanie tego projektu, który może kosztować kilka milionów złotych. Stąd akcje TPH i apele o pomoc.
Zgłoś nauczyciela do plebiscytu "Belfer Roku 2014". Główną nagrodą dla nauczycieli jest wycieczka do Paryża. Zobacz więcej na Pomorska.pl/Belfer**