Co przeszkadzało nam najbardziej? O dziwo - hałas. Zakłócenia ciszy nocnej - to do nich najczęściej byli wzywani policjanci.
- Ale nie było żadnych poważniejszych przypadków łamania prawa - mówi mł. asp. Jolanta Zapaśnik-Wysocka, rzecznik golubsko-dobrzyńskiej policji. - A w drobniejszych sprawach interweniowaliśmy na bieżąco.
Spokojnie było również na naszych drogach - tylko kilka drobnych kolizji, żadnych poważnych wypadków.
Nawet noc sylwestrowa minęła bez większych wybryków. Dlatego o pechu może mówić właściciel jednego ze sklepów przy ul. Konopnickiej w Golubiu-Dobrzyniu. Niedbale odpalona petarda uszkodziła szybę i roletę antywłamaniową w jego lokalu.
Nieznani sprawcy włamali się też do stojaka z butlami gazowymi przy ul. Piłsudskiego.
W Kowalewie Pomorskim obyło się bez chuligańskich wybryków. Petardy i fajerwerki były odpalane bezpiecznie, więc nikt nie trafił do szpitala. Spokojnie było również poza placem, na którym trwała zabawa sylwestrowa.
- Bardzo dziękuję uczestnikom sylwestra za odpowiedzialne podejście do zabawy - mówi Andrzej Grabowski, burmistrz Kowalewa. - Na terenie miasta nie stwierdzono żadnych zniszczeń. Duża w tym zasługa naszej policji, która czujnie opiekowała się uczestnikami imprezy.