Polonia jest zadłużona na ponad dwa miliony złotych. To efekt rządów kilku prezesów. W tym roku spółka doszła już do ściany; okazało się, że nie tylko nie spłaci pierwszej raty kredytu zaciągniętego na pokrycie zaległości z poprzednich sezonów, ale jeszcze powiększy dziurę w budżecie.
Pracę stracił odpowiedzialny za finanse Jarosław Deresiński, ale nie tylko on odczuje skutki swojego zarządzania klubem. Polonię czekają kolejne cięcia, m.in. w zatrudnieniu.
W środę Rada Nadzrocza spółki analizowała plan naprawy finansów, przygotowany przez Andrzeja Polkowskiego.
na ograniczenie wydatków w klubie - przekazał Józef Gramza, przewodniczący RN Polonii. - Służyć temu ma m.in. ograniczenie zatrudnienia w klubie, głównie przez okres zimowy. Chodzi o cztery osoby, niektóre związane mniej formalnymi umowami. Przedyskutowaliśmy również sytuację pod kątem startów drużyny w I lidze, z wariantem 14 i 18 spotkań. Szczegóły zostają jednak tajemnica klubu, bo tu w grę wchodzą m.in. sprawy negocjacji kontraktów z zawodnikami. To wszystko realne założenia, które pozwalają myśleć o wyjściu z finansowego kryzysu. Przede wszystko o spłacie zaciągniętego kredytu w ciągu trzech najbliższych lat.
Czytaj: Polonia Bydgoszcz będzie istnieć, ale czekają ją ciężkie czasy
Na razie nie wiadomo, kto będzie szefował spółce. Po odwołaniu Deresińskiego trwają poszukiwania nowego prezesa Polonii. - Na pewno nie chcemy wracać do pomysłu z konkursem na to stanowisko - zapewnił przewodniczący RN. - To nie przyniosło dobrych efektów i nie ma sensu tego powielać. Rozmawiałem na ten temat z prezydentem Janem Szopińskim i jest między nami zgodność w tej kwestii. Niewykluczone, że nowego sternika spółki wskaże właściciel. W przypadku braku odpowiedniego kandydata, może również oddelegować kogoś z rady nadzorczej, ale to ostateczność. Wolelibyśmy, by rada pozostała w komplecie.
Pracą klubu kieruje, póki co, Andrzej Polkowski. Wśród nazwisk kandydatów na prezesa ostatnio najczęściej wymieniane było nazwisko byłego szefa Polonii Leszka Tillingera.
Czytaj e-wydanie »
Pracę stracił odpowiedzialny za finanse Jarosław Deresiński, ale nie tylko on odczuje skutki swojego zarządzania klubem. Polonię czekają kolejne cięcia, m.in. w zatrudnieniu.
W środę Rada Nadzrocza spółki analizowała plan naprawy finansów, przygotowany przez Andrzeja Polkowskiego.
Czytaj: Polonia Bydgoszcz będzie istnieć, ale czekają ją ciężkie czasy
Co na to właściciel?
Plan muszą jeszcze zaakceptować władze miasta (kwestia dotyczy m.in. zmiany warunków spłacania kredytu, którego poręczycielem jest miasto). - Z planem muszą zapoznać się przede wszystkim prezydenci miasta. Ich zdanie w tej sprawie ma tu kluczowe znaczenie - dodał Józef Gramza.Na razie nie wiadomo, kto będzie szefował spółce. Po odwołaniu Deresińskiego trwają poszukiwania nowego prezesa Polonii. - Na pewno nie chcemy wracać do pomysłu z konkursem na to stanowisko - zapewnił przewodniczący RN. - To nie przyniosło dobrych efektów i nie ma sensu tego powielać. Rozmawiałem na ten temat z prezydentem Janem Szopińskim i jest między nami zgodność w tej kwestii. Niewykluczone, że nowego sternika spółki wskaże właściciel. W przypadku braku odpowiedniego kandydata, może również oddelegować kogoś z rady nadzorczej, ale to ostateczność. Wolelibyśmy, by rada pozostała w komplecie.
Pracą klubu kieruje, póki co, Andrzej Polkowski. Wśród nazwisk kandydatów na prezesa ostatnio najczęściej wymieniane było nazwisko byłego szefa Polonii Leszka Tillingera.
Czytaj e-wydanie »