Wójt Orchowa, Teodor Pryka zapewnia nas, że pomysł korekty granic nie wyszedł od niego, tylko od mieszkańców. Ale nie kryje, że jemu też bliżej do Mogilna niż do Słupcy. I dodaje, że już kiedy powstawały powiaty mówił, że Orchowo powinno należeć do powiatów mogileńskiego lub gnieźnieńskiego. Dodajmy, że Orchowo współpracuje z samorządami powiatu mogileńskiego między innym w Lokalnej Grupie Działania "Sąsiedzi".
Jednocześnie Teodor Pryka przyznaje, że korekta granic to spore koszty. Chociażby zmiana tablic rejestracyjnych czy dokumentów.
Z przyłączenia piątej gminy cieszyłyby się też władze powiatu mogileńskiego. Pytany przez nas o sprawę starosta Tomasz Barczak odpowiada: - Orchowo u nas? Od razu! Jak najbardziej tak. I jeszcze może być Trzemeszno...
Orchowo, chce przyjść, a Strzelno odejść?
Ale w czasie kiedy jedni chcą do powiatu mogileńskiego się przyłączyć, inni straszą, że odejdą. Zapowiedzi odejścia słychać w gminie Strzelno.
Publicznie powiedział o tym doktor Ryszard Cyba, przy okazji dyskusji o służbie zdrowia w powiecie. Przypomnijmy, że Ryszard Cyba stwierdził m.in. że oddział wewnętrzny w Mogilnie powinien być zamknięty. Jego wystąpienie zarząd powiatu odebrał, że jako "wbijanie klina" między Strzelno a Mogilno.
Kto naprawdę wbija klin...
- Zabolało mnie stwierdzenie pana starosty, że włożyłem nóż w plecy porozumieniu, które przez dwie kadencje zarząd powiatu budował - oświadczył niedawno Ryszard Cyba. - Zawsze uważałem, że Mogilno jest miastem wiodącym. Nie zasłużyłem na tego rodzaju stwierdzenie. Jeśli ktoś powiedział, że włożyłem nóż w plecy, to jest to po prostu fałszywe.
Ryszard Cyba uważa, że do zachwiania porozumienia między gminami przyczynił się sam starosta. Dlaczego? Bo, tworząc zarząd po wyborach nie wskazał jako jego członka, nikogo z gminy Strzelno.
- Jest rozgoryczenie duże wśród społeczeństwa. A co bardziej radykalni, ale nierozumni uważają, że jest to przyczynek do rozbicia powiatu. Oczywiście jest to stwierdzenie absurdalne. Jeśli ktoś się do mnie z taką sugestią zgłasza, to tłumaczę, że wszyscy na tym tracimy. O tym mówić absolutnie nie możemy.
Gdyby była oferta
Ale Ewaryst Matczak, burmistrz Strzelna mówi, że więzi między gminami są rozluźnianie, chociażby przez likwidację poradni specjalistycznych w Strzelnie.
- Jeśli gmina otrzymałaby ofertę od powiatu inowrocławskiego, że szpital w Strzelnie zostanie bez zmian. To gminy Strzelno w powiecie mogileńskim nie ma - mówi burmistrz.
Dodajmy, że aby zmienić granicę administracją trzeba przeprowadzić skomplikowaną procedurę. Potrzebne są zgody samorządów gmin, powiatów, województw. I co najważniejsze mieszkańców. A na koniec jeszcze zgodę musi wydać rząd. Trzemeszno jest przykładem na to, że cała procedura jest skomplikowana. Tu nie powiodła się próba korekty, czy raczej wyprostowania granicy powiatu gnieźnieńskiego i żnińskiego.
Komentarz autora
Jeśli mieszkańcy tego chcą, to dlaczego granice nie miałyby się zmieniać. Tyle, że hasło odłączenia się od powiatu najczęściej jest jedynie politycznym straszakiem. I korekta granic kończy się na deklaracjach i dyskusjach.
Czytaj e-wydanie »