Ksiądz proboszcz dr Zbigniew Straszewski ma więc ambiwalentne uczucia. I mówi wprost, że bardzo liczy na samorząd. Bez jego pomocy nie widzi widoków na ukończenie projektu.
Przypomnijmy, dach przeciekał tak, że nie czekając na to, czy wniosek złożony dwa lata temu zostanie pozytywnie zaakceptowany, ksiądz zlecił prace zabezpieczające na dachu. Zdjęto dachówki, położono kryjącą papę.
Dotąd udało się zebrać 700 tys. zł. Dzięki wysiłkowi wiernych. - Ja to jestem trochę w gorącej wodzie kąpany i chciałbym już, zaraz, a tak się nie da - przyznaje proboszcz. - Wiem, że rocznie z niedzielnej tacy zebrać możemy 150 tys. zł. To ile to lat zbiórki byłoby? Sami mieszkańcy, wierni nie damy rady.
https://pomorska.pl/wypadek-szynobusu-i-smieciarki-pod-czluchowem-kierowca-smieciarki-oskarzony-o-spowodowanie-katastrofy/ar/13397071Będzie przetarg. Przedsięwzięcie ruszy jesienią i ma zakończyć się do 2022 r. Będzie dzielone na etapy i tak też rozliczane. 60 proc. w ramach projektu "Szlaku Kościołów Książąt Pomorskich", którego wiodącym partnerem jest parafia Katedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Pelplinie i 40 proc. z wkładu własnego czerskiej parafii. Ksiądz proboszcz spodziewa się, że czerska rada, jaka by nie była, będzie skłonna co roku łożyć na tak ważne zadanie. Gminie w systemie rocznym łatwiej zebrać pewną sumę niż wiernym. Alternatywy? - Parafia w banku pożyczki nie zaciągnie - zauważa proboszcz - Zresztą, ks. biskup takiej zgody by nie udzielił. A cieszyć oko będzie i nowa elewacja, a nie tylko dach.
FLESZ: Autostrady, bramki, systemy płatności - jak ominąć korki?