Będzie zarzut dla pani prokurator za prowadzenie po spożyciu alkoholu

W najbliższych dniach prokurator Marzena D., z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ może usłyszeć zarzut kierowania autem po spożyciu alkoholu.

- To już tylko formalność - mówi prok. Jerzy Wojdan, który zajmuje się sprawą bydgoskiej śledczej w Prokuraturze Rejonowej w Malborku. - Czekamy na zwrot dokumentów w tej sprawie z sądu dyscyplinarnego w Warszawie. Formalna zgoda na postawienie zarzutu Marzenie D. już została wydana.

Sprawę do prokuratury w Malborku skierowali śledczy z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Tam zaś postępowanie trafiło z Bydgoszczy, gdzie w kwietniu Marzenę D. policjanci zatrzymali do rutynowej kontroli drogowej. Kierująca oplem prokurator miała w wydychanym powietrzu 0,5 promila alkoholu. Prokurator Jerzy Wojdan tłumaczy, że śledczy, by sformułować zarzut wobec niej, potrzebowali formalnej zgody sądu dyscyplinarnego. Ten uchylił immunitet chroniący bydgoską śledczą.

Zobacz także: Nietrzeźwa prokurator prowadziła auto. Zatrzymała ją policja

- Postępowanie jest dwutorowe - wyjaśnia prok. Jan Bednarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - To sprawy dyscyplinarna i karna. Prokurator D. przebywa teraz na zwolnieniu lekarskim.

Z kolei w sądzie w Gnieźnie trwa sprawa dotycząca innej bydgoskiej śledczej. Barbara N. jest oskarżona o to, że w latach 2005-2006 przyjmowała łapówki w zamian za przygotowanie pism procesowych przedsiębiorcy z Białych Błot. Jeden z zarzutów dotyczył przyjęcia 400 zł. Wręczającym korzyści majątkowe miał być Janusz S., właściciel firmy transportowej, wobec którego trwało już postępowanie prokuratury.

Sprawa N. przewinęła się już między innymi przez Sąd Rejonowy w Łodzi. Razem z Barbarą N. na ławie oskarżonych zasiadły trzy inne osoby. Wobec prokurator również najpierw sąd dyscyplinarny uchylił immunitet, następnie została zawieszona w pełnieniu obowiązków służbowych.

- Prokurator przeszła już w stan spoczynku - wyjaśnia Jan Bednarek.

Zgodnie z kodeksem karnym N. za przyjmowanie korzyści i przekroczenie uprawnień grozi 12 lat pozbawienia wolności. Proces ma zakończyć się w tym roku.