- Co teraz dzieje się na Górze Zamkowej w Więcborku?
- Rury wodociągowe ułożono bez naruszania konstrukcji fundamentów zamku i wykopy zostały zasypane.
- Podobno bez pozwolenia i nadzoru archeologa nie można nawet machnąć łopatą ?
- Machać łopatą można, ale nic więcej... Jeśli ktoś kupi działkę i będzie chciał np. postawić dom, wykopać szambo, zrobić przyłącza, czy posadzić drzewko lub krzak, musi przedtem zatrudnić archeologa i zapłacić mu za pracę i dokumentację danego wykopu. Dodam, że wszystkie prace budowlane muszą być prowadzone ręcznie.
- Czy Góra Zamkowa stanie się atrakcją turystyczną Więcborka?
- Przydałoby się. Już w 2006 r. była wizja tego, co chcielibyśmy mieć w Więcborku. Zamierzam zaproponować radnym i burmistrzowi zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, żeby wykluczyć możliwość wznoszenia jakichkolwiek budynków. Jest to dla Więcborka zbyt cenne miejsce kulturowe, żeby pozwolić na pokrycie go betonem i asfaltem.
- Kiedy decyzje?
- W końcu sierpnia spotyka się komisja kultury więcborskiej Rady Miejskiej. Zamek ma być jednym z tematów. Może weźmie w niej udział również Zenon Birkholz, autor monografii o zamku, który jako historyk sztuki zapoznałby radnych z naukową wagą odkrycia reliktów budowli oraz swoimi badaniami na temat jej francuskich i angielskich "korzeni" architektonicznych. Będziemy starali się przekonywać władze, że warto wykorzystać tak cenne odkrycie w promocji gminy.
- A co na to konserwator zabytków?
- Konserwator poparł na piśmie nasze działania. Niczego jednak nie może nakazać gminie. Zmiana planu zagospodarowania lub wykup Góry Zamkowej leży wyłącznie w kompetencji burmistrza i radnych. Wiem, że to byłoby kosztowne. Jednak zaniechanie dla rozwoju Więcborka będzie jeszcze kosztowniejsze, bo ambicje bycia turystycznym centrum Krajny, które Więcbork ma, można by wrzucić do kosza.