Bez nóg na odludziu nawet ciężko kupić chleb [zdjęcia]

Do najbliższego sklepu w Polednie (gm. Bukowiec) pan Adam ma trzy kilometry. Kiedyś było kilometr bliżej, bo między szynami było wypełnienie, dzięki któremu wózek inwalidzki mógł przejechać przez tory. Ale około roku temu kolej zlikwidowała prowizoryczną kładkę.Dziś codzienne życie pana Adama stanowi wyzwanie. - Papierosy to moja jedyna przyjemność - mówi. - Próbowałem przestać, ale wtedy nerwy mnie rozsadzały. Najgorsze, że nie miałem się czym zająć. Ani gdzieś pójść, ani wziąć się za sport czy jakąś pracę. To mnie przybijało. Poddałem się. Cenę za nałóg płaci wysoką, zwłaszcza na odludziu, gdzie bez nóg ciężko nawet kupić chleb.Cała historia pana Adama do przeczytania na www.plus.pomorska.pl w materiale: Z dala od świata, ale chce się żyć!
Do najbliższego sklepu pan Adam ma trzy kilometry. Kiedyś było kilometr bliżej, bo między szynami było wypełnienie, dzięki któremu wózek inwalidzki mógł przejechać przez tory. Ale około roku temu kolej zlikwidowała prowizoryczną kładkę.