W niemieckich planach wojennych Toruń miał status miasta - twierdzy, które powinno bronić się "do ostatniego żołnierza". Na szczęście jednak nie doszło do oblężenia miasta. Historia okazała się łaskawa dla toruńskiej Starówki.
W połowie stycznia stacjonowało w Toruniu blisko 18 tysięcy żołnierzy. W oparciu o fortowe umocnienia mogli by się bronić długo i skutecznie. Rosjanie zamknęli jednak pierścień oblężenia i postanowili bombardować jedynie ważne strategicznie cele, oszczędzając miasto. - Mieliśmy do dyspozycji silną artylerię ciężką i polową, tak że miasto mogliśmy zdobyć bardzo szybko - opowiadał już po wyzwoleniu ppłk Jurij Kosenko, którego oddział jako pierwszy wkroczył do Torunia 1 lutego 1945 roku. - Jednak ogień artyleryjski zniszczyłby w znacznej części wasz piękny gród. Zniszczeniu mogłyby ulec przede wszystkim wspaniałe zabytki, które codziennie podziwialiśmy z naszych pozycji. W sztabie naszym zapadła decyzja - do zdobycia miasta użyć piechoty, która z bronią w ręku oczekiwała na rozkaz ataku pod Rubinkowem, na Wrzosach i pod Nieszawką.
1 lutego 1945. Rosjanie wmaszerowują do centrum ul. Warszawską.
Krwawe walki piechoty miały miejsce w Czerniewicach, na Rudaku, Stawkach i Podgórzu. Zaczęły się już 23 stycznia. Z dnia na dzień pierścień wokół Torunia się zacieśniał i 30 stycznia do Niemców trafiło ultimatum wzywające do kapitulacji. Niemcy odrzucili je i postanowili przebić się przez okrążenie. Ruszyli w stronę Unisławia i tam doszło do bitwy, w której Armia Czerwona rozbiła niemieckie oddziały. Wtedy jednak Toruń był już wolny. 1 lutego około 9 rano do miasta wmaszerowało około dwudziestu radzieckich żołnierzy z pułku ppłka Kosenki. Przyszli od strony Chełmińskiego Przedmieścia. Następne oddziały weszły do centrum od strony Bydgoskiego Przedmieścia. Około 11 wmaszerowała radziecka piechota od strony dzisiejszego Rubinkowa. Krótko przed 12.00 zabrzmiał Tuba Dei a na wieży Ratusza Staromiejskiego załopotały polskie flagi. Z niemieckiego garnizonu tylko około pięciu tysiącom żołnierzy udało się wyrwać z okrążenia i połączyć z innymi oddziałami. Cztery tysiące trafiło do niewoli, pozostali zginęli.