Problem ten opisali w piśmie do Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, a następnie nagłośnili podczas konferencji prasowej, starosta Wiesława Pawłowska i prezydent Inowrocławia Arkadiusz Fajok.
- Pojawiła się niepokojąca informacja o planie powstania nowego węzła przy autostradzie A1, który mieszkańcom Inowrocławia i powiatu może wydłużyć dojazd do tej trasy w okolicach Włocławka. Warto zauważyć, że Inowrocław jest jedynym dużym miastem w województwie, które ma problem z dostępem do dróg szybkiego ruchu i autostrady - zaznaczył prezydent.
Arkadiusz Fajok podkreślił, że władze miasta i powiatu inowrocławskiego apelują do wszystkich możliwych instytucji na czele z GDDKiA, aby zmienić projekt planowane go węzła, bo jest jeszcze na to czas.
- Powiat nasz uznawany jest za wykluczony transportowo z punktu widzenia dostępu do tras szybkiego ruchu. Robimy wszystko, żeby mieszkańcom poprawić warunki transportowe. Organizujemy na przykład transport autobusowy dając możliwość dojazdu do pracy czy szkół, ale jest to sprawa lokalna. Tak naprawdę jesteśmy odcięci od świata. Światełkiem na rozwój transportu jest trasa Inowrocław - Maksymilianowo, nad którą pracujemy, i która ma połączyć nas z przyszłym terminalem intermodalnym. Potrzeba nam jednak dostępu do tras szybkiego ruchu. Bez nich będziemy umierającym powiatem, a Inowrocław umierającym miastem - zaznaczyła starosta Wiesława Pawłowska.
Przy okazji prezydent i starosta powrócili też do sprawy przebiegu trasy Via Pomerania, by w pierwszym etapie prac była realizowana na odcinku z Ustki do Inowrocławia.
- To naprawdę niewiele, by znalazł się tam Inowrocław, który może mieć wreszcie dostęp do drogi szybkiego ruchu. Ta droga jest dla nas bardzo ważna. Bez dobrej logistyki Inowrocław i powiat nie będą się rozwijać. Bez dróg i komunikacji nie damy rady - podkreślił Arkadiusz Fajok.

Okiem Kielara odc. 15
Prezydent Inowrocławia i starosta zwrócili uwagę, że liczą na pomoc naszych parlamentarzystów oraz radnych sejmiku i wojewody.
Uczestniczący w konferencji prasowej wicestarosta Henryk Procek dodał: - Mamy bardzo dużą reprezentację polityczną. Inne miasta mogą nam tego pozazdrościć. Liczymy na współpracę. Wszystkie ręce na pokład.
Przypomniał on, że w 2010 roku Inowrocław walczył o obwodnicę, która została oddana w 2019 roku. Minęło więc już 6 lat i czas na kolejne ważne inwestycje drogowe.
- Może tak, jak w przypadku walki o obwodnicę, także teraz trzeba będzie wyjść na ulice i protestować o drogi ekspresowe. Jesteśmy jednym z największych powiatów i traktowanie nas w taki sposób jest wielce krzywdzące - podsumowała starosta Pawłowska.