- Jutro (dziś) odbędzie się uroczystość z okazji 50-lecia Naczelnej Organizacji Technicznej na ziemi kujawskiej i dobrzyńskiej. Co włocławianin, niekoniecznie z branży technicznej, o tej organizacji wiedzieć powinien?
- Jesteśmy federacją siedmiu stowarzyszeń naukowo-technicznych. To one zajmują się działalnością merytoryczną zgodnie z branżą, którą reprezentują. NOT, a ściślej jego włocławska rada, jest koordynatorem pracy stowarzyszeń. Dysponując siedzibą w Domu Technika, bezpłatnie udostępniamy stowarzyszeniom sale do organizacji konferencji, szkoleń, sympozjów.
- Jest pan prezesem włocławskiego zarządu od 26 lat, to dobra perspektywa, żeby mówić o osiągnięciach NOT-u.
- Nie jestem rekordzistą, jeśli chodzi o staż w organizacji. Od 1969 roku funkcję sekretarza rady pełni nieprzerwanie pan Janusz Polak. Co do osiągnięć, to warto wymienić nadzór nad realizacją rurociągu jamalskiego na mocy porozumienia, podpisanego z EUROPOL-GAZEM. Prowadzimy także, we współpracy z Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim, studia podyplomowe z zakresu gospodarki przestrzennej i wyceny nieruchomości. Obecnie przymierzamy się do współpracy z Instytutem Biznesu w Kaliszu w kwestii przepisów prawa Unii Europejskiej.
- Czego życzyć jubilatowi?
- Właściwie dwóm jubilatom, bowiem uroczystość 50-lecia obchodzimy wspólnie z włocławskim oddziałem Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Mechaników Polskich. Czego życzyć...? Aby nadal chcieli z nami współpracować koledzy, czyniący to społecznie i abyśmy nadal mieli takich sympatyków, jak do tej pory. To dzięki nim Dom Technika niedawno wypiękniał. Do naszych najważniejszych zamierzeń zaliczam wyjście z zapaści finansowej. Jest szansa, że tak się stanie, jeśli rząd da stowarzyszeniom większe uprawnienia w zakresie nadawania specjalizacji zawodowych.
