Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białek: Derby są wyjątkowe, ale dają tylko 3 punkty

ROZMAWIAŁ DARIUSZ KNOPIK
jest wychowankiem Zawiszy. W sobotę zagra jednak w barwach Olimpii Grudziądz.
jest wychowankiem Zawiszy. W sobotę zagra jednak w barwach Olimpii Grudziądz. fot. Paweł Skraba
Rozmowa z Jarosławem Białkiem, pomocnikiem Olimpii Grudziądz.

- W sobotę zagra pan pierwszy mecz przeciwko Zawiszy, klubowi w którym się pan wychował. Emocje rosną?
- Tak się złożyło. Ten pierwszy raz mógł być już wiosną, ale wtedy trzy dni przed meczem nabawiłem się kontuzji łydki. Emocje są zaś przed każdym meczem.

- Ale chyba czeka się w jakiś szczególny sposób na takie derbowe mecze?
- Na pewno, ale staram się o nim myśleć jak o normalnym spotkaniu, bo za zwycięstwo można zainkasować 3 punkty, jak w każdym innym. Wiadomo, że inaczej się podchodzi do meczu z klubem, w którym spędziło się 10 lat. To coś wyjątkowego. Jednak na boisku będę robił, to co zwykle, a więc grał o zwycięstwo dla Olimpii.

- Jak zaczynał pan przygodę z piłką, to zapewne marzył o grze w Zawiszy.
- Nie da się ukryć, że tak było. Przecież trenowałem, by kiedyś zagrać na stadionie wypełnionym publicznością i dopingującym Zawiszę Bydgoszcz. Kiedy podawałem piłki seniorom, chciałem być na ich miejscu. Jednak losy potoczyły się inaczej. Grałem w innych klubach i starałem się robić to, co umiem najlepiej. Chociaż wciąż marzę, aby zagrać w ekstraklasie w barwach Zawiszy. Może uda się je spełnić.

- Jak zachęciłby pan wahających się, by przybyli w sobotnie popołudnie oglądać spotkanie Olimpii z Zawiszą?
- Spotkają się dwie najlepsze drużyny z regionu i to jest chyba najlepsza rekomendacja. Takie spotkania derbowe są wyjątkowe dla kibiców. Liczymy na doping, a my postaramy się odwzajemnić dobrą grą. Warto przyjść w sobotę na stadion w Grudziądzu.

- Jakie ma pan wspomnienia z dotychczasowych spotkań derbowych?
- Jak najlepsze. Trzy czy cztery razy grałem w derby Łodzi. Mecze pomiędzy Widzewem i ŁKS są wyjątkowe. A wspomnienia mam bardzo dobre, bo to mój zespół wygrywał.

- Wcześniej pańską grę, choćby w Kujawiaku Włocławek, cechowała swoista elegancja. Teraz w Olimpii często gra pan wślizgami, jest niesłychanie waleczny. Tak bardzo zmienił się futbol przez te kilka lat i trzeba było się dostosować?
- Futbol stał się bardziej agresywny. Na boisku dominuje przede wszystkim walka i fizyczność. W Kujawiaku byłem graczem bardziej ofensywnym, stąd może moja gra wyglądała na bardziej elegancką. W Olimpii jestem jednym z dwóch defensywnych pomocników i stąd bierze się moja waleczność i agresywność w odbiorze piłki rywalom.

- Wydaje się, że ta pozycja też panu odpowiada, bo z boku wygląda na to, że powoli staje się pan liderem Olimpii.
- Dobry zespół powinien mieć jedenastu liderów. Wcześniej z powodu wspomnianej kontuzji straciłem kilka meczów. Potem ciężko było wrócić do normalnej dyspozycji. Teraz jestem dobrze przygotowany i bardzo koncentruję na tym, by wypaść jak najlepiej w każdym meczu. Staram się nie odpuszczać żadnej piłki, bo wiem na jak ważnej pozycji gram. W filozofii trenera Marcina Kaczmarka staramy się odbierać piłki w środku pola i szybko inicjować ataki. Może stąd wygląda na to, że jestem liderem.

- Na co stać grudziądzki zespół w debiutanckim sezonie w pierwszej lidze?
- Ciężko prorokować po zaledwie trzech meczach. Naszym głównym celem jest utrzymanie w I lidze i stać nas na to. Uważam, że wszystko co ponad będzie naszym dużym sukcesem. Mamy dość dobry zespół i oby tylko było zdrowie, to uda się nam zrealizować nasz cel. Podchodzimy do rywalizacji bardzo spokojnie i o to samo apelujemy do kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska