Na placu przed bazyliką watykańską wielojęzyczny tłum wiwatuje w oczekiwaniu na słowa "Habemus papam", które wygłosi protodiakon kardynał Jean Louis-Tauran.
Nowy papież pojawi się na balkonie Bazyliki Świętego Piotra w ciągu kilkudziesięciu minut od wyboru. Obecnie przyjmuje hołd kardynałów i przygotowuje się w tzw. Pokoju Łez, gdzie czekają na niego szaty. Będzie również modlił się w samotności w Kaplicy Paulińskiej.
Wcześniej odbyła się ceremonia przyjęcia wyboru, która jest ostatnim aktem proceduralnym wieńczącym konklawe przed ogłoszeniem go światu. Szczegółowy scenariusz tych ceremonii opisał Jan Paweł II w Konstytucji Apostolskiej "Universi dominici gregis" z 1996 roku.
Po dokonanym kanonicznie wyborze papieża do Kaplicy Sykstyńskiej weszli sekretarz Kolegium Kardynalskiego i Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych. Najstarszy z obecnych kardynałów w imieniu wszystkich wyborców zwrócił się do elekta z następującym pytaniem: "Czy przyjmujesz twój kanoniczny wybór na biskupa rzymskiego?". Po otrzymaniu pozytywnej odpowiedzi kardynał zapytał nowego papieża: "Jakie imię przyjmujesz?".
Następnie Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych, pełniąc funkcję notariusza, w obecności dwóch ceremoniarzy wezwanych jako świadkowie, zredagował dokument dotyczący przyjęcia wyboru przez nowego papieża i obranego przez niego imienia.
Po chwili kardynałowie podeszli do nowego papieża, aby wyrazić mu cześć i posłuszeństwo, po czym odmówili modlitwę dziękczynną.
Z balkonu Bazyliki Świętego Piotra nowy biskup Rzymu wygłosi krótkie przemówienie i udzieli błogosławieństwa Urbi et Orbi, czyli miastu i światu.
Obecne konklawe było dłuższe o jedno głosowanie od tego z 2005 roku, gdy wybrano Benedykta XVI. Uzyskał on wtedy wymaganą większość dwóch trzecich głosów w czwartym głosowaniu.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców