Biblioteki w naszym regionie są nowoczesne

Po co Polakom Biblioteki?"- tego przez ostatnie trzy lata próbowała się dowiedzieć Pracownia Badań i Innowacji Społecznych "Stocznia" na zlecenie Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego. Tyle czasu zajęło im wysondowanie, czy mieszkańcy małych miejscowości (do 20 tys.) i wsi korzystają z bibliotek, a jeśli tak, to jak tam spędzają czas. Badanie przeprowadzono w 3327 bibliotekach. Z raportu wynika, że ponad 2,5 mln osób, czyli 30 proc. mieszkańców niewielkich miejscowości zagląda do bibliotek.

Czytaj też: - Czytajcie książki! - młodych zachęcają bibliotekarze z Grudziądza [zdjęcia]

Wśród respondentów najliczniejszą grupę stanowią Ci, którzy wypożyczają książki (2,5 mln ankietowanych). 672 tys. mieszkańców przychodzi do biblioteki, żeby skorzystać z komputera, nieco więcej używa ksero, drukarki i skanera. Coraz więcej osób odchodzi jednak od schematycznego traktowania biblioteki jako miejsca, gdzie po wejściu grozi nam nagły atak ziewania.

Ponad 560 tys. mieszkańców zjawia się w placówkach w celach czysto towarzyskich. - Kto ma tak super jak my? - pyta 50-letnia rencistka, która wzięła udział w ankiecie.
- Mamy się gdzie spotykać, mamy swoje pomieszczenie. Mamy super warunki. Tutaj jest wszystko: muzyka, są projekcje filmów, wszystko jest! - mówi.

W programie wzięły też udział 253 placówki z naszego województwa. W ramach projektu Program Rozwoju Bibliotek goście golubsko-dobrzyńskiej placówki mogą bezpłatnie i szybko połączyć się z internetem. Zmiany na lepsze dostrzegają same bibliotekarki.

- Jest coraz lepiej, ludzie coraz chętniej lgną do bibliotek - mówi Ewa Cierniakowska z biblioteki w Kowalewie Pomorskim. - Biblioteki przechodzą prawdziwą rewolucję, stają się tzw. "trzecim miejscem". Oznacza to, że jest to przestrzeń pomiędzy domem a pracą, do której przychodzi się nie tylko po to, żeby wypożyczyć książkę, ale też obejrzeć spektakl czy przejść kurs komputerowy - dodaje.

- Uczestniczyłem w kursach komputerowych - mówi 65-letni emeryt, który ukończył biblioteczny kurs komputerowy. - Bardzo mi się podobało, bo jest to dla nas pożyteczne, a nie zawsze można otrzymać potrzebne wiadomości, nawet jeżeli wnuki opanowany internet, to nie potrafią tego przekazać, ze względu na niecierpliwość albo uważają, że jak oni wiedzą, to wszyscy powinni wiedzieć. A tutaj było inaczej - powoli - dodaje.

Biblioteki walczą jak mogą o czytelników. W najbliższym czasie w Golubiu-Dobrzyniu można będzie wziąć udział w dyktandzie, konkursie recytatorskim czy obejrzeć wystawę.