"Wczoraj Rosja zagroziła dwóm naszym sojusznikom odcięciem dostaw energii. Powiem jasno: nie pozwolimy Rosji zastraszać ani szantażować w celu jej wyjścia z sankcji. I nie pozwolimy im używać ropy, aby uniknąć konsekwencji za ich agresję" - napisał w czwartek prezydent Joe Biden.
"Współpracujemy z innymi krajami — takimi jak Korea Południowa, Japonia i Katar — które wspierają nasze wysiłki na rzecz pomocy naszym europejskim sojusznikom, którym grozi szantaż gazowy przez Rosję, w zaspokojeniu ich potrzeb energetycznych w inny sposób. Agresja nie wygra. Zagrożenia nie zwyciężą" - zapewnił prezydent USA.
Dodał, że wstrzymanie dostaw gazu przez Rosję to kolejne "przypomnienie imperatywu dla Europy i świata", aby coraz więcej energii wytwarzać w czystych technologiach, w tym z odnawialnych źródeł.
Od środy 27 kwietnia Rosja wstrzymała przesył swojego gazu do Polski oraz Bułgarii. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapewnia, że Polska jest na taką sytuację przygotowana. – Nasze magazyny są napełnione w ok. 80 proc. Nie zabraknie gazu w polskich domach – mówiła szefowa resortu klimatu w środę rano.

Rosja zakręciła Polsce kurek z gazem. Co to dla nas oznacza?
Rosyjski gaz już nie popłynie do Polski. Gazprom całkowicie wstrzymał dostawy w ramach kontraktu jamalskiego z początkiem doby kontraktowej 27 kwietnia br. Przypomnijmy, że Polska odmówiła płatności z...
