Kandydat na kierowcę, Krzysztof Jackowski, lat 44, jasnowidz z Człuchowa, jest już po kursie. - Żałuję, że się za to nie zabrałem wcześniej - mówi. - Prawo jazdy daje człowiekowi wolność. Skończyłem kurs, wyjeździłem już wszystkie godziny, ale wziąłem dodatkowe jazdy, specjalnie na Piłę, żeby się dobrze przygotować. Egzamin Jackowski zdawać będzie dopiero 22 stycznia, ale woli czekać, niż jechać do Bydgoszczy. - Widzę, ile osób odpada i trochę mnie to stresuje. Jestem w takim wieku, że chcę zdać, bo później zostanie mi rower albo hulajnoga. To ostatni dzwonek. Biorę dodatkowe godziny, żeby lepiej poznać Piłę - mówi.
Człuchowianie i chojniczanie wybierają do zdawania Piłę albo Bydgoszcz. A starania o utworzenie ośrodka idą jak po grudzie.
Łatwiej przeczytać mniej
Chojnice i Człuchów leżą w takim miejscu, że właściwie wszystkie ośrodki egzaminacyjne są w promieniu ponad 100 km. Najbliżej Bydgoszcz, Toruń, Piła, Gdańsk. Ale kto chce się ścigać po Gdańsku z tramwajami? - Zawsze tłumaczę - łatwiej przeczytać cienką książkę niż grubą i tak jest właśnie z Piłą, bo na pewno jeździ się tam łatwiej niż po Bydgoszczy - mówi Andrzej Modrzejewski, właściciel szkoły nauki jazdy. - A jak ktoś umie jeździć, to sobie poradzi, nieważne, czy zdaje w Bydgoszczy, czy w Pile. Jak nie myśli, to i w Brusach egzaminu nie zda. Od lat jeździmy z bratem do Piły, bo kursanci są zadowoleni.
I narzekają na długie terminy. Bo jak się nie zda, to na poprawkę też czekać trzeba dwa miesiące. Jedyny ratunek to wprowadzenie egzaminów na szczebel powiatu. A w Chojnicach prawo do egzaminowania na prawo jazdy mają już trzy osoby. - Złożyliśmy pismo do Urzędu Miejskiego i czekamy - mówi Hanna Kołak. - Utworzenie ośrodka egzaminacyjnego rozładuje kolejki. Pomóc może już samo zdawanie teorii w Chojnicach. Do nas będzie przyjeżdżać Tuchola i Człuchów. Nie ukrywajmy, to są też pieniądze, które zostaną na miejscu.
Hanna Kołak przypomina, że kursanci muszą wybrać czasami i połowę urlopu, żeby zdobyć "prawko", wymagane teraz niemal na każdym stanowisku.
W całym kraju
W Pile twierdzą, że kolejki są w całym kraju. - Wystarczy plotka o tym, że od stycznia będą zaostrzone przepisy i ludzie się rzucają do robienia prawa jazdy - mówi Edward Bernacki, naczelnik sekcji organizacji egzaminów i szkoleń z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Pile. - Tydzień temu plotka została zdementowana, ale to nie rozładuje od razu kolejek.
W ośrodku w Pile przypominają, że drogi są tam przyjazne kierowcom, kursanci chcą tam zdawać i godzą się na kolejki. Ale między Bogiem a prawdą, co mają robić, skoro starania o utworzenie ośrodka egzaminacyjnego w Chojnicach to droga przez mękę?
- Pomóc może tylko zmiana ustawy - wyjaśnia Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic. - Egzaminy mogą się odbywać tylko w miastach wojewódzkich lub byłych wojewódzkich i Chojnice tego warunku nie spełniają. Te relacje są chore. Będę rozmawiał na ten temat z posłami Lamczykiem i Stankem. Tu tylko oni mogą zadziałać - potrzebna jest nowelizacja ustawy.
Nie ma rady - teraz trzeba tylko trzymać kciuki, żeby wyszło.
ILE TO KOSZTUJE:
kurs prawa jazdy - około 1300 zł
egzamin - 134 zł
poprawka z jazdy - 112 zł
poprawka z teorii - 78 zł