Biało-czerwona. Wydaje się, że była zawsze. Te barwy widać było już nawet pod Cedynią, w roku 972, kiedy to rycerze księcia Mieszka I starli się z oddziałami margrabiego Hodona. Także pod Płowcami w 1331 r., gdzie z zakonem krzyżackim walczył król Władysław Łokietek. I pod Wiedniem również, kiedy to dowodzący armią sprzymierzonych król Jan III Sobieski rozgromił siły Imperium Osmańskiego.
Tymczasem barwy biało-czerwone, po raz pierwszy prawnie uregulowano dopiero w 1831 r. Trzeba było jednak Niepodległej, by sejm mógł przyjąć ustawę o barwach i godłach.
Przeczytaj także: Na Dzień Flagi: Biało-czerwona flaga wokół Elektronika [zdjęcia]
Krew obrońców Częstochowy
Ciekawe, co by powiedział Henryk Sienkiewicz (pan od "Trylogii"), gdyby mógł przeczytać, co dziś, na temat symboliki naszych narodowych barw wypisują internauci. Nie brak takich, którym biało-czerwona kojarzy się z "krwią obrońców Częstochowy pokrytą śniegiem".
Gdy nasz noblista (nagroda za "Quo vadis") przelewał na papier barwne przygody Skrzetuskiego, Kmicica i Wołodyjowskiego, wśród popowstaniowej (z roku 1863) emigracji jeszcze trwały spory o trzecią barwę narodową. Niebieską.
- Ten kolor wziął się z barw mundurów wojska polskiego. Tego, które pojawiło się w dobie napoleońskiej i w czasie wojny polsko-rosyjskiej w roku 1831 - mówi Jarosław Pych, kustosz zbiorów sztandarów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
Naszym narodowym barwom treść nadała historia. Patrząc na biało-czerwoną oczami wyobraźni możemy dojrzeć piastowskiego orła i zastępy rycerzy pod Grunwaldem, którzy na bój śmiertelny z teutońskim najeźdźcą szli nie tylko z Bogurodzicą na ustach, ale pod sztandarami. A na nich właśnie - jak pisał kronikarz i historyk Jan Długosz - wyszyty był misternie "orzeł biały z rozciągnionemi skrzydły, dziobem rozwartym i z koroną na głowie, jako herb i godło całego Królestwa Polskiego".
Geneza barwy białej jest jasno wytłumaczalna - bo przecież orzeł był biały. Jednak na herbowych tarczach zamiast bieli był kolor srebrny - wedle niektórych oznacza on dobro i czystość narodu polskiego. A czerwień?
- To barwa królewska, kojarzy się z dostojeństwem - tłumaczy Jarosław Pych.
W najnowszym Biuletynie Polskiego Towarzystwa Weksylologicznego "Flaga" Krzysztof Jasieński pisze: "Polska flaga państwowa złożona z dwóch pasów poziomych: białego i czerwonego - zgodnie z zasadami heraldyki - oparta jest na barwach herbu państwowego, którym jest orzeł biały w polu czerwonym. Pas górny - biały - oznacza orła białego, pas dolny - czerwony - pole tarczy herbowej".
Gdy flaga wisi pionowo pas biały zawsze musi być po lewej stronie. Właściwe proporcje flagi wynoszą 5 do 8
Wykupiono pąsowe wstążki
Na krótko przed narodową katastrofą, którą był trzeci rozbiór Polski (1795 r.), doszło do uznania barwy białej i czerwonej za narodowe. Stało się to 3 maja 1792 roku, w pierwszą rocznicę uchwalenia Ustawy Rządowej (Konstytucja 3 maja). "Program obchodu zawczasu upraszał damy o wystąpienie w strojach białych z czerwonym, do czego warszawianki zastosowały się tak gorliwie, że już na kilka dni wcześniej nie można było dostać pąsowej wstążki. Na uroczystości w kościele Świętego Krzyża wystąpili "oficerowie w szyszakach i z szarfami przepasanymi przez ramię… Ganek napełniły damy w białych sukniach z pąsowymi wstęgami i szarfami" - pisze Jasieński.
Jednak dopiero listopadowa insurekcja sprawiła, że nastąpiła prawna regulacja narodowego symbolu. 7 lutego 1831 r., w toku trwającego powstania listopadowego, Sejm Królestwa Polskiego uchwalił znamienną ustawę, która legła u podstaw naszego najpowszechniej stosowanego symbolu narodowego - biało-czerwonych barw narodowych.
Po odzyskaniu niepodległości barwy i kształt flagi uchwalił Sejm Ustawodawczy odrodzonej Polski. Stało się to 1 sierpnia 1919 r. Zatem, oficjalnie, biało-czerwona flaga, jako symbol narodowy, pojawiła się 95 lat temu. W ustawie podano: "Za barwy Rzeczypospolitej Polskiej uznaje się kolor biały i czerwony w podłużnych pasach równoległych, z których górny - biały, dolny zaś - czerwony".
Barwa zależy od tkaniny
W 1921 r. Ministerstwo Spraw Wojskowych, w specjalnie wydanej broszurze, sprecyzowało odcień czerwieni, definiując ją jako karmazyn. Sześć lat później zmieniono na cynober (między karmazynem a cynobrem był jeszcze amarant).
W obowiązującej dziś ustawie z 31 stycznia 1980 r. o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej w ogóle nie podano, o jaką czerwień chodzi. W załączniku nr 2 do ustawy barwy flagi określono za pomocą współrzędnych trójchromatycznych.
- Chodziło o ujednolicenie barwy, w praktyce jednak nie udało się tego uzyskać. Barwa zależy od tego, z jakiej tkaniny lub materiału flaga jest wykonana - wyjaśnia Jarosław Pych.
Prokop flagę zdejmował
Po usunięciu z oficjalnego kalendarza Święta 3 Maja (rok 1951) flagi były ściągane 2 maja. Peerelowskiego porządku pilnowali m.in. dozorcy. Filmowy gospodarz kamienicy przy ul. Złotej 25 Edward Prokop (znakomity serial "Dom") właśnie dzień po 1 maja zdejmował flagi.
Władze tak bardzo obawiały się symboli narodowych, że zabraniały podnoszenia i eksponowania przez obywateli flagi w dni inne niż ustawowo uznane za świąteczne (ten zapis znalazł się w ustawie z roku 1980). Do 15 lipca 1985 r. za nieuprawnione użycie flagi państwowej groziła kara aresztu do roku i grzywna w wysokości 10000 zł, lub jedna z tych kar.
Jednak dopiero 14 lat (sic!) po upadku komuny władze III RP pozwoliły każdemu obywatelowi używać barw Rzeczypospolitej Polskiej, w szczególności w celu podkreślenia znaczenia uroczystości, świąt lub innych wydarzeń. Zezwolono również na umieszczanie flagi na innych budynkach niż gmachy administracji publicznej i samorządowej.
Od dziesięciu natomiast lat 2 maja jest Dniem Flagi Rzeczypospolitej Polskiej.
W opinii Jasieńskiego brak jasno określonych zasad postępowania z flagą często prowadzi do braku jej poszanowania, a nawet sprofanowania. Autor ubolewa, że ustawodawca nie podejmuje żadnych działań prowadzących do uchwalenia zupełnie nowej ustawy we właściwym kształcie, w tym równie Kodeksu Flagowego.
Hitem internetowego serwisu YouTube jest ciągle filmik z odsłonięcia w Sejnach tablicy upamiętniającej ofiary katastrofy smoleńskiej, na której kilku panów, z duchownym na czele, ściąga flagę, po czym w sposób skandaliczny jeden z oficjeli robi z niej "pakunek" i próbuje gdzieś upchnąć. Filmik przerywany jest scenami modelowego wręcz potraktowania flagi amerykańskiej przez żołnierzy US Army.
Więcej wartościowych tekstów na www.pomorska.pl/premium
Czytaj e-wydanie »