W przyszłym roku liczba tych urządzeń się podwoi.
Goniła złodzieja
10 grudnia o godzinie 20.30 nasza Czytelniczka wyszła z lokalu na ulicy Królowej Jadwigi. Pierwszy raz o tej porze była w centrum miasta. Nagle ktoś wyrwał jej torebkę i zaczął uciekać.
- Goniłam go. Krzyczałam. Nigdzie jednak nie było policji. Straciłam torebkę, a z nią klucze. Musiałam wymienić wkładki w drzwiach. Kosztowało to mnie aż 600 złotych - żali się. Dodaje, że gdyby na "Królówce" był monitoring, sprawcę łatwo można byłoby namierzyć.
Przy samej ulicy Królowej Jadwigi rzeczywiście nie ma kamer. Są natomiast przy ulicach Rynek i Dworcowej. I to one, jak zapewniano nas w ratuszu, mają oko na wlot i wylot z "Królówki".
Joanna Wrzesińska, rzecznik prasowy inowrocławskiej policji twierdzi, że sprawa opisana przez naszą Czytelniczkę jest w toku. Za wcześnie więc mówić o tym, czy kamery wychwyciły złodziejaszka.
Dowód w sprawie
Pani rzecznik nie ma wątpliwości, że inowrocławski monitoring doskonale się sprawdza.
- Obecność kamer w mieście jest pomocna w identyfikacji sprawców oraz zabezpieczeniu materiału dowodowego, gdyż materiał z podglądu kamer może służyć jako dowód w postępowaniu sądowym - tłumaczy Joanna Wrzesińska.
Aktualnie w mieście jest 15 kamer. Znajdują się przy ulicach: Solankowej, Dworcowej, Łokietka, Poznańskiej, Kusocińskiego, Niepodległości, Kopernika, Krzywoustego, Alejnika, Lipowej, a także na rogu ulic Narutowicza i Kopernika, w Solankach, na Rynku, na budynku Gimnazjum nr 3 oraz na placu zabaw "Miś".
W projekcie budżetu miasta na 2009 r. na rozbudowę monitoringu zaplanowano 265 tys. zł. W Inowrocławiu rozmieszczonych zostanie więc dodatkowo od 10 do 15 nowych kamer. Być może jedna z nich pojawi się również na "Królówce". O tym jednak zdecydują policjanci.