9 z 10

fot. (mz)
Bili mnie pogrzebaczem, przypalali papierosami - wyznaje przetrzymywany pracownik gospodarstwa
Rany na ciele pana Waldemara Karasiewicza to niezbity dowód na to, jak bestialsko był traktowany w gospodarstwie pod Łabiszynem, w którym pracował. - Bili mnie młotkiem, pogrzebaczem, przypalali papierosami - wyznaje. O ucieczce nawet nie myślał, bo bał się kary, która go spotka, gdy go złapią. O ironio, uratowało go to, że próbował odebrać sobie życie wbijając nóż w szyję.
O zatrzymaniu oprawców pana Waldemara oraz zarzutach, które usłyszeli przeczytasz w materiale: Bili, grozili i przypalali papierosem! W gospodarstwie znęcali się nad pracownikami [wideo]
Wideo: Waldemar Karasiewicz opowiada o tym, jak był traktowany mieszkając i pracując w gospodarstwie pod Łabiszynem