Miejscami smutnawy był wykład Krzysztofa Koniecznego z Fundacji Przyrodniczej Pro Natura, który wygłosił na konferencji „Praktyczne aspekty ochrony różnorodności biologicznej”, zorganizowanej 27 października przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie.
Ekspert pokazał, co straciła natura z powodu zajmowania kolejnych siedlisk przyrodniczych przez człowieka. - To są zdjęcia sprzed 20 lat, teraz ta łączka czosnku łąkowego jest już całkowicie zniszczona, powstało tu siedlisko rekreacyjne – podał przykład.
Od 1970 do 2014 r. globalna populacja dzikiej fauny i flory zmniejszyła się o 60 proc. - alarmuje Komisja Europejska. Stąd też strategia Europejski Zielony Ład, która do 2030 roku ma przywrócić utraconą bioróżnorodność w UE.
Wewnątrz łęgu
Krzysztof Konieczny przedstawił kilka dowodów na to, że jest na czym pracować. Pokazał zdjęcia zadrzewień obecnych ciągle wśród pól, np. grądów, złożonych z dębów, grabów, lip i głogów, a także łęgów przystrumykowych, będących korytarzami migracji zwierząt. Zaprezentował wnętrze takiego łęgu. - Od razu widać, że to jedno z najbogatszych siedlisk przyrodniczych w naszym kraju. Stare drewno magazynuje ogromne ilości wody i zmienia mikroklimat w okolicy. To siedlisko niezwykle potrzebne nie tylko dla roślin i zwierząt, ale też dla ludzi w związku z parowaniem wody i utrzymywaniem wilgoci w okolicy – wyjaśniał.
Nie oborywać po dam brzeg!
Do takich siedlisk zaliczają się również: wąwozy, oczka wodne i czyżnie – to zadrzewienia złożone z tarnin, głogów i róż, ważne dla rozrodu ptaków. - Szczęśliwie takich miejsc w Polsce jest jeszcze wiele. Wystarczy ich nie niszczyć, np. nie oborywać oczek wodnych po sam brzeg, tylko zostawić przyrodzie pas zieleni, żeby żyła swoim życiem – radził.
