- Bo moda jest dla ludzi

Irena przyszła dla zabawy, Kornelia - z ciekawości. Kasię zaciągnęły koleżanki. Pokazy mody prosto z włoskich i hiszpańskich wybiegów, sekrety chińskich masaży, ręcznie robiona biżuteria - to wszystko przyciągnęło kobiety do "Luztra". W piątkowy wieczór na kilka godzin mały butik zmienił się w raj dla pań.

- Pierwszy raz jestem na takim pokazie w Toruniu - przyznaje Kornelia, młoda prawniczka. - Ale zawsze staram się śledzić obowiązujące trendy, bo lubię modę. Dobrze, że ktoś wpadł na taki pomysł.

Inicjatorem całego przedsięwzięcia był Robert Karlewski, toruński stylista. Jak sam mówi - zorganizował pokaz dla wszystkich kobiet. - Chciałem pokazać, że moda jest żywa i dostępna dla zwykłych ludzi - mówi stylista. - To nie tylko manekiny czy grube pieniądze na karcie kredytowej. To przede wszystkim ekspresja. Ale zamiast wyrazić siebie, często szukamy najprostszych rozwiązań - i ubieramy się w gotowe zestawy przygotowane dla nas przez duże sklepy. Szkoda, bo to dość szablonowe.

Dlatego piątkowy wieczór stał pod znakiem oryginalności. Swoje wyroby prezentowała m.in. Dorota Bojarczuk, na co dzień - wiolonczelistka w Toruńskiej Orkiestrze Symfonicznej, a w wolnych chwilach - twórczyni naszyjników.

- Biżuterię trzeba dopasować przede wszystkim do siebie - wyjaśniała zgromadzonym paniom. - Najważniejsze, żeby pasowała do naszego charakteru. Potem - do karnacji, włosów, oczu. Dopiero na końcu - do ubrania.

Hitem wieczoru był jednak pokaz masażu rodem ze starożytnych Chin. Wykonywała go Jelena Briskina, jedyna w Europie mistrzyni tej metody. Swojej sztuki uczyła się bezpośrednio u chińskich nauczycieli, a do Polski przyjechała tylko na kilka dni.

Bożena Maćkowiak, jedna z zebranych na pokazie pań miała okazję przekonać się na własnej skórze, jak działa taki masaż. - Coś niesamowitego - przyznaje pani Bożena. - Wyraźnie poczułam, jak poprawia mi się krążenie, to było bardzo miłe i kojące doświadczenie.

Według Jeleny Briskiny taki masaż odblokowuje kanały energetyczne, wygładza zmarszczki i jest naturalnym liftingiem dla twarzy - alternatywą dla chemicznych maseczek.

W ciągu całego wieczoru panie mogły nie tylko zapisać się na kolejne masaże, ale także obejrzeć i poprzymierzać ubrania. Zaproszone przez Roberta Karolewskiego modelki aż 3 razy prezentowały na miniwybiegu kreacje prosto z Mediolanu czy Barcelony. Za każdym razem żegnała je burza oklasków.

Ale piątkowy pokaz to nie jedyny pomysł toruńskiego stylisty. Wiosną chce on zaskoczyć całą Polskę.

- Chcę zorganizować największy pokaz mody w Toruniu - przyznaje Karlewski. - A może nawet największy w kraju. Chciałbym, żeby moda wyszła do przeciętnego odbiorcy, do kobiet, które na co dzień chodzą po ulicach Torunia. Dlatego marzy mi się, by wybiegiem była ulica Szeroka. Będę do tego potrzebował około 200 modelek.

Ale stylista zapowiada, że nie będzie szukał wyłącznie pań w rozmiarze 36. Chciałby, żeby w pokazie brały udział także panie o pełniejszych kształtach. - Modelka nosząca ubrania XXL? Dlaczego nie? - uśmiecha się stylista. - Przecież moda jest dla ludzi.