- Przed mistrzostwami chciałem się spiąć i pobiec jak najlepiej w finale. A tu niespodzianka - rekord życiowy już w eliminacjach. W biegu finałowym poszło już niestety gorzej. Zabrakło mi tego luzu z eliminacji. (…) Kolejne mistrzostwa, kolejny medal i progres, co mnie bardzo cieszy. Teraz czas na zasłużone wakacje. Może wreszcie wybiorę się do rodzinnych Lipnik pod Krakowem. - powiedział mistrz Polski.