Wydawało się, że nic już nie stoi na przeszkodzie, aby kolejna edycja gali odbyła się w planowanym terminie w Krakowie. Szef sportu w telewizji Polsat Marian Kmita już kilkanaście dni temu legitymował niemal pełną kartę walk, z której w ostatnim momencie wypadł przeciwnik dla Mariusza Wacha na jedną z dwóch walk wieczoru. Natomiast cały czas trwało poszukiwanie oponenta dla "Wikinga".
W najważniejszym pojedynku gali Krzysztof "Diablo" Włodarczyk miał zmierzyć się z Nigeryjczykiem Olanrewaju Durodolą, a potwierdzoną stawką walki byłby tytuł WBC Silver w kategorii junior ciężkiej.
Według naszych informacji nie bez znaczenia mógł być fakt, że w niezadowalającej ilości subskrypcji sprzedał się płatny dostęp do niedawnej gali pay-per-view w trójmiejskiej Ergo Arenie, sygnowanej brandem Polsat Boxing Night.
Drugą przesłanką jest kumulacja gal sportów walki w niedługim odstępie czasu, każda z udziałem Polsatu i wszystkie w płatnym dostępie PPV za kwotę 40 złotych. Tyle co 17 września odbyła się wspomniana impreza w Trójmieście, a już 3 grudnia w Tauron Arenie odbędzie się elektryzujące fanów show federacji KSW, ze starciem wieczoru Mariusza Pudzianowskiego z Pawłem Rakiem.
Konfrontacja "Pudziana" z raperem Popkiem nie ma praktycznie żadnego waloru sportowego, ale wpisuje się w gusta fanów i generuje wielki ładunek emocji. A zatem kibice mogliby kalkulować i wybrać wyłącznie jedno wydarzenie kosztem drugiego.
Gala w Ergo Arenie, zbudowana na mało wypromowanych i rozpoznawalnych bohaterach walki wieczoru Krzysztofie Głowackim i Ukraińcu Ołeksandrze Usyku pokazała, że sam walor sportowy nie jest wystarczającym magnesem dla sympatyka sportu. Aby wypełnić halę do ostatniego miejsca, a jednocześnie liczyć ekstra dochody z PPV, potrzebne są dodatkowe fajerwerki.
Stacja Polsat na razie nie wydała żadnego oficjalnego komunikatu w tej sprawie.