Specjaliści z firmy Unisaper od kilku tygodni pracują na terenie lasu na Osowej Górze, gdzie w czasie II wojny światowej istniał Zakład Luftamunitionsanstalt 1/II Bromberg, zwany Luftmuną.
W tym roku przeszukiwany jest teren o powierzchni 100 hektarów. Do tej pory udało się już znaleźć wiele ciekawych rzeczy (pisaliśmy o tym w "Pomorskiej"), m.in. pierwsze polskie bomby wz. 27 czy niemiecką bombę kasetową SD2.
Tym razem saperzy z firmy Unisaper wyciągnęli z ziemi niemieckie działko lotnicze - MG 151/20. - To konstrukcja z II wojny światowej. Odnalezione działko było montowane na samolotach myśliwskich i bombowych, jednak pod koniec wojny przystosowano je również do użytku naziemnego w potrójnie sprzężonym działku przeciwlotniczym Flak Drilling - mówi Łukasz Skoczek z działu uzbrojenia Muzeum Wojsk Lądowych. - Montowano je na półgąsienicowych transporterach opancerzonych Sdkfz 251 i różnych doraźnie dostosowanych podwoziach m.in. ciężarówkach, przyczepach, wagonach kolejowych czy ciągnikach gąsienicowych i półgąsienicowych.
Zaletą działka była stosunkowo mała waga i rozmiary, Flak Drilling zajmował mniej miejsca niż pojedynczy Flak 30/38, oraz zasilanie z taśmy, które pozwalało na szybsze strzelanie niż wtedy, gdy naboje znajdują się w magazynku.
- Bardzo prawdopodobne że tego konkretnego działka Niemcy używali do obrony Bydgoszczy w 1945 roku lub osłony przeciwlotniczej bydgoskiej Luftmuny - dodaje Łukasz Skoczek.
Zobacz także: Lasy na Osowej Górze kryły pierwsze polskie bomby i granaty
Czytaj e-wydanie »