Sprawozdanie z prac komisji to dokument podsumowujący przebieg prac oraz opis informacji, jakie udało się uzyskać na poszczególnych spotkaniach (15 stron), a także wnioski i rekomendacje (strona), wraz z załączonymi protokołami z obrad. Za przyjęciem ostatecznej wersji sprawozdania opowiedziało się 6 radnych, a przeciw był przewodniczący komisji, Marcin Lewandowski.
– Po 6 godzinach pracy nad protokołem, który wstępnie przygotował przewodniczący, na końcu zagłosował przeciw temu, co powstało po naszych poprawkach – dziwi się wiceprzewodnicząca komisji Joanna Czerska-Thomas. – Na mój głos złożyła się suma mniejszych elementów. Zaproponowałem projekt tego sprawozdania i po zmianach, które nastąpiły w toku dyskusji, nie stał się on lepszy, ale gorszy – stwierdza radny Prawa i Sprawiedliwości.
Jego zdaniem w sprawozdaniu brakuje m.in. relacji dotyczących realizacji dwóch tur podwyżki w 2022 r., opisu dyskusji na temat jakości funkcjonowania awaryjnego transportu publicznego czy kwestii dotyczących planu optymalizacji działania MZK, które były szeroko omawiane podczas obrad.
Spór o zarządzanie
Pierwszym wnioskiem, jaki wpisano w protokół jest brak stwierdzenia nieprawidłowości w działaniach Zarządu MZK, ZDMiKP oraz organów nadzoru właścicielskiego: Zespołu Nadzoru Właścicielskiego, Rady Nadzorczej oraz Prezydenta Miasta Bydgoszczy w zakresie prowadzonego nadzoru właścicielskiego – w okresie od 2019 roku.
– Na samym wstępie omawiania wniosków postawiono diagnozę, że nie dopatrzono się żadnych błędów w zarządzaniu – mówi Marcin Lewandowski, przypominając, że przez 2 lata zarząd spółki nie otrzymał absolutorium, a dymisja prezesa MZK była pierwszym spełnionym postulatem załogi. Przewodniczący uważa też, że upieranie się przy zapisie o nielegalnym proteście było zabiegiem populistycznym, a od strony prawnej komisja się tym nie zajmowała.
Wiceprzewodnicząca Czerska-Thomas zgadza się, że w pracach komisji wskazano pewne rzeczy do poprawy w MZK, ale to co innego niż zapis we wnioskach. – Nieprawidłowości ze wskazaniem na dany organ to dość ciężki kaliber. Można odbierać pewne rzeczy, jako do poprawki, ale nie jako coś, co rzutuje na całe działanie spółki – uważa. Jej zdaniem poziom ogólności rekomendacji i wniosków wynika z faktu, że radni nie mogli ujawniać informacji z niejawnych dokumentów, które analizowali.
– Pewne rzeczy zostały zawarte we wnioskach, choć nie wprost – np. propozycja ujawnienia zestawień zarobkowych kierowców i motorniczych w miastach Unii Metropolii Polskich. Średnia zarobków kierowców i motorniczych w Bydgoszczy jest całkiem przyzwoita na tle innych dużych miast – stwierdza Joanna Czerska-Thomas. Wiceprzewodnicząca zauważa, że komisja miała ograniczone możliwości działania, a jej rekomendacje przekazane będą Radzie Miasta – członkowie nie mają możliwości wpływu na to, co zrobi MZK.
Brak komunikacji w komunikacji
Komisja pozytywnie oceniła decyzję o zmianie sposobu waloryzacji stawki za wozokilometr z rocznej na kwartalną. Rekomendowała, aby związki zawodowe ustaliły z pracodawcą regulamin waloryzacji wynagradzania oraz by oddelegowali swojego przedstawiciela do Rady Nadzorczej. Dodatkowo poparła dalsze rozmowy o realizacji postulatów sporu zbiorowego (zgodnie z przepisami prawa), przedstawienie przez prezydenta Bydgoszczy Radzie Miasta propozycji sposobów uniknięcia ponownego wstrzymania transportu publicznego oraz wsparcie przez Radę Miasta stanowiska wyrażonego przez NSZZ Solidarność w sprawie rekompensaty strat w czasie pandemii.
Komisja doraźna pozwoliła na bliższe przyjrzenie się sposobowi działania spółki i poznanie tła konfliktu, do którego doszło pod koniec czerwca. – Pierwsza podstawowa zasada – poprawna komunikacja i na pewno nie byłoby takiej sytuacji, jaka miała miejsce 24 czerwca. Jestem przekonana, że to był błąd w komunikacji – stwierdza radna Czerska-Thomas.
