W marcu 2024 roku Parlament Europejski przegłosował nową dyrektywę EPBD, która w zamyśle ma pomóc Europie "zbliżyć się do neutralności klimatycznej".
Co faktycznie się zmienia?
Dyrektywa w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD) rzeczywiście zakłada, że od 2030 roku wszystkie nowe budynki mają być zeroemisyjne. Oznacza to, że nie będą mogły opierać się wyłącznie na energii ze spalania paliw kopalnych, takich jak gaz ziemny. Jedyna możliwością, aby nadal użytkować nowe piece gazowe, będzie włączenie ich w system hybrydowy, czyli taki, który łączy tradycyjne źródło ciepła z odnawialnym — na przykład pompą ciepła lub panelami solarnymi.
Obieżyświaty z Sejmu. Sprawdziliśmy, którzy posłowie z Kujawsko-Pomorskiego najczęściej podróżowali za granicę
A zatem - do końca 2029 roku nic się nie zmienia - można instalować kotły gazowe na obecnych zasadach, zarówno w nowych, jak i modernizowanych budynkach. Po 2030 roku nadal będzie można używać kotłów gazowych w istniejących domach, wymieniać je, naprawiać, a nawet montować nowe – tyle że z naciskiem na rozwiązania hybrydowe lub zasilane gazem odnawialnym, takim jak biometan czy wodór.
Pompa ciepła kontra kocioł gazowy – czyli o co tyle szumu?
Przejście na preferowane przez unijne przepisy będzie oczywiście wiązało się z kosztami. I to niemałymi. I tu pojawi się realny problem dla wielu gospodarstw domowych. Ceny kotłów gazowych rozpoczynają się od 3 tys zł. Tymczasem zakup pompy ciepła – urządzenia, które pobiera ciepło z powietrza lub gruntu – to wydatek od 25 do nawet 60 tysięcy złotych. Do tego często trzeba doliczyć koszty modernizacji instalacji wewnętrznej, przystosowania budynku oraz ewentualnej rozbudowy źródeł prądu (np. instalacji fotowoltaicznej).
Oczywiście, pompa ciepła to inwestycja na lata (żywotność pomp szacuje się na 20-25 lat). Jednak dla wielu osób bariera wejścia wciąż jest zbyt wysoka.
Co z dopłatami?
Od 2025 roku dofinansowanie do zakupu kotłów gazowych możliwe jest wyłącznie wtedy, gdy będą one częścią systemu hybrydowego. Wyjątkiem będą gospodarstwa domowe, które już wcześniej złożyły wniosek o dotację (np. w ramach programu „Czyste Powietrze”) – one będą mogły zrealizować wymianę do 2027 roku na starych zasadach.
Ostatecznym celem jest rok 2050. To wtedy wszystkie budynki w UE mają być zeroemisyjne. Zmiany będą stopniowe i – jak twierdzą ustawodawcy – dostosowane do realiów technicznych i finansowych mieszkańców.
