Rzadko kto zdaje sobie sprawę, że rodziny zastępcze to instytucje pomocy społecznej. Umieszcza się w nich dzieci, których rodzice zostali trwale lub czasowo pozbawieni praw rodzicielskich lub władza ta została ograniczona.
Najczęściej spotykane rodziny zastępcze to te spokrewnione (kiedy opiekę nad dzieckiem przejmuje członek rodziny) i niespokrewnione. Istnieją też rodziny zawodowe, w których jeden z rodziców jest zatrudniony przez powiatowe centrum pomocy rodzinie. Otrzymuje pensję w wysokości najniższej krajowej i w jest gotowy przyjąć dziecko pod swój dach w każdej chwili.
W powiecie rypińskim jest 25 rodzin zastępczych, 22 spokrewnione i trzy niespokrewnione. Wychowuje się w nich 32 dzieci.
- Jeszcze w 1999 roku rodzin było bardzo wiele, potem był spadek, wielu wychowanków się usamodzielniło, od kilku lat rodzin zastępczych znów przybywa. Sąd ustala trzy, cztery rocznie - wylicza Joanna Drozdowska z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Rypinie. - Rodzin mogłoby być więcej z tego względu, że sąd coraz częściej wydaje postanowienia o trybie natychmiastowego umieszczenia w domu dziecka. I gdyby były przygotowane rodziny niespokrewnione, zawodowe, to większość mogłaby tam trafić.
By zostać rodzicem zastępczym trzeba przejść stosowne szkolenie w Ośrodku Adopcyjnym we Włocławku. Dla osób spokrewnionych z dzieckiem trwa ono krócej i odbywa się już po ustanowieniu przez sąd rodziny zastępczej, dla obcych - dłużej, bo dochodzą porady psychologa i kurs trzeba podjąć zanim przyjmie się do siebie dziecko.
- Kilka małżeństw było u nas i interesowało się funkcjonowaniem rodzin zawodowych. Ale na rozmowie się skończyło, nikt nie podjął się tego na poważnie - mówi Joanna Drozdowska. - Trzeba sobie zdawać sprawę, że z dziećmi w rodzinach zastępczymi nie jest tak, jak z dziećmi, które się bierze z domu dziecka. Najczęściej w tym pierwszym przypadku biologiczni rodzice mają jedynie ograniczoną władzę rodzicielską. I trzeba wszystko z nimi uzgadniać, nawet wyjazd na wakacje. To bywa uciążliwe.
Rodzina zastępcza jest usługą zarówno na rzecz dzieci, jak i ich rodziców biologicznych. Daje jednym i drugim szansę, by wyeliminować objawy i przyczyny kryzysu np. poprzez leczenie lub specjalistyczną terapię, uporządkowanie sytuacji życiowej. Przynajmniej w teorii rodzina zastępcza jest po to, by przygotować dziecko do powrotu do naturalnego domu.
I jeszcze kwestia finansowa. PCPR na dziecko w rodzinie zastępczej przekazuje miesięcznie 648 zł netto, na niepełnosprawne 972 zł, na niepełnosprawne do 6 lat 1260 zł.