Większość pretensji i uwag kierowana jest pod adresem Brodnickiego Towarzystwa Budownictwa Mieszkaniowego. Bannery wiszą w różnych częściach miasta, większość na takiej wysokości, by nie dorysować okularów, wąsów, innych gadżetów. Różne na nich hasła i portrety. Jak rzecz się ma?
- Dla mnie nie mają znaczenia sympatie polityczne. Nie dzielę ludzi na lepszych czy gorszych, na prawicę czy lewicę, na lepszych czy gorszych patriotów. Kto chce wieszać, niech wiesza - mówi Jerzy Lejman, prezes BTBS. - Trzeba tylko przyjść, uzgodnić, zapłacić. Nic za frajer. Uważam też, że nie ma miejsc lepszych czy gorszych na rozmaitą reklamę, w tym wyborczą. To jest biznes, wprawdzie drobny, ale jest. W każdym razie zarzuty nie mają pokrycia w rzeczywistości.
- Pozostało jeszcze dziesięć dni. Jeszcze można zawiesić reklamę, poprzez BTBS?
- Nie widzę problemu, ale nie wszystkich to interesuje. Byli u mnie ludzie z SLD, czy szerzej rzecz ujmując z lewicy, byli z Platformy Obywatelskiej, z PiS-u nikt nie przyszedł.
- Pan startuje w wyborach?
- Nigdzie nie kandyduję, a budynek BTBS jest czysty. Tu nikt reklamy nie powiesi.
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Brodnica. Chcesz banner? Wieszaj!
Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Członkowie niektórych komitetów wyborczych, kandydaci na samorządowców, ich sympatycy uważają, że są wśród nich tacy, którym udostępnia się lepsze miejsca reklamowe w przestrzeni publicznej. Są zawiedzeni.
Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.
Podaj powód zgłoszenia
k
tja, tbs pobiera opłaty od "wszystkich" kandydatów, jak pracownicy mpwik dostają dodatkowe wynagrodzenie za roznoszenie materiałów PO...
do autora - wypadałoby nie oszukiwać czytelników i podpisać - członek platformy obywatelskiej
do autora - wypadałoby nie oszukiwać czytelników i podpisać - członek platformy obywatelskiej
