Brodnica. Nie pij jak jedziesz. Rower to też pojazd.

Dawno minęły już czasy, gdy pijani rowerzyści byli traktowani łagodnie. Policjant widząc podchmielonego rowerzystę, czasem wykręcał i zabierał wentyle, ale pozwalał spokojnie wrócić do domu. Tak czasem postępowali funkcjonariusze w czasach minionych. Dziś sytuacja uległa zmianie. Głównie za sprawą licznych wypadków, które powodują pijani rowerzyści.

Przy ul. Farnej w Brodnicy, w samym centrum starego miasta, patrol policji nad ranem natknął się na rowerzystę. Zatrzymany do kontroli 65-letni Kazimierz E. nie wyglądał zbyt świeżo. Stróże prawa postanowili sprawdzić stan trzeźwości rowerzysty i okazało się, że jechał pijany. Urządzenie wykazało 0,77 prom. alkoholu w jego organizmie. Pijany rowerzysta trafił do celi, a rower do policyjnego magazynu.

Wieczorem przy ul. Podgórnej w Brodnicy patrol ruchu drogowego natrafił na kolejnego miłośnika jednośladów i alkoholu. Zatrzymany do kontroli 46-letni Zdzisław R. okazał się nietrzeźwy. Mężczyzna w wydychanym powietrzu miał prawie promil alkoholu.

W Zbicznie z kolei wpadł 40-letni Józef P. jadący po alkoholu rowerem. Miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. W Małkach w gminie Bobrowo policjanci zatrzymali 40-letniego Kazimierza P. Mężczyzna przed jazdą wypił, jak twierdził, tylko odrobinę alkoholu. Alkotest pokazał w jego organizmie 1,5 promila alkoholu.

Przy ulicy Szczepańskiej w Jabłonowie Pomorskim patrol policjantów z miejscowego posterunku natrafił po południu na wężykiem jadącego rowerzystę. Zatrzymany do kontroli 36-letni Marek D. został poproszony o dmuchniecie w alkotest. Badanie stanu trzeźwości wykazało 1,44 prom. alkoholu w jego organizmie.

Nie tylko rowerzyści wpadają po alkoholu w sidła policji. Przy ul. Sądowej w Brodnicy kilka minut po siódmej wieczorem, patrolujący miasto policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę renaulta. Od siedzącego za kierownica 53-letniego Zbigniewa K. czuć było alkohol. Mężczyzna miał 1,13 prom. alkoholu w organizmie.

W Janowie w gminie Świedziebnia w czasie kontroli policjanci sprawdzili stan trzeźwości 39-letniego Piotra P., kierowcy ciągnika rolniczego belarus. Mężczyzna wydmuchał 0,56 promila alkoholu. Dla wyjaśnienia, czy jest sprawcą przestępstwa, czy może wykroczenia traktorzyście pobrano krew do badań na zawartość alkoholu.

Z przytoczonych przykładów wynika jednoznacznie, że każdorazowe sprawdzanie stanu trzeźwości kierowców, przynosi efekty. Coraz większa liczba pijących alkohol i jeżdżących po drogach, jest eliminowana z ruchu. Pytanie tylko, czy skutecznie?

Zakaz jeżdżenia tylko rowerem, a nie samochodem, mogą orzekać od niedawna sądy wobec pijanych rowerzystów. Dotychczas każdy zatrzymany pijany rowerzysta, tracił prawo jazdy i nie mógł jeździć także samochodem oraz motocyklem. Teraz również będzie mógł stracić te uprawnienia, ale nie będzie to obligatoryjne.

Po nowelizacji kodeksu karnego sędziowie mogą odebrać uprawnienia do prowadzenia tylko tego pojazdu, który posłużył do popełnienia przestępstwa. Zmiany nastąpiły ponieważ sędziowie Trybunału Konstytucyjnego zauważyli, że dotychczasowe przepisy surowiej traktowały nietrzeźwych rowerzystów, niż kierowców samochodów. Skazani pijani rowerzyści nie mogli jeździć rowerem i autem, a kierowcy aut tylko samochodem. Tracili jedynie uprawnienia do prowadzenia tylko tego pojazdu, którym złamali prawo.