MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brodnica. Pijany mężczyzna wtargnął nagle na jezdnię. Wyciągnięty spod auta, otrzepał się i ruszył przed siebie...

(ever)
Bogumił Drogorób
Pisk hamulców gwałtownie zatrzymywanego auta, odgłos uderzenia i leżący mężczyzna pomiędzy osiami samochodu. Taki przerażający widok ujrzeli przypadkowi przechodnie wczoraj w centrum miasta.

W narodzie panuje przekonanie, że pijany ma zawsze szczęście. Wyjdzie z każdej opresji, z której trzeźwy nie miałby najmniejszych szans ujść cało. Przy ul. Mazurskiej, w centrum Brodnicy, przypadkowi przechodnie usłyszeli pisk hamulców gwałtownie zatrzymywanego auta. 24-letni kierowca forda mondeo z przerażeniem próbował zatrzymać swoje auto i uniknąć zderzenia z pieszym, który nagle wtargnął na jednię. Nie udało się. Pieszy znalazł się między osiami zatrzymanego forda.

Przechodnie i służby ratownicze musiały podnosić forda, aby wyciągnąć leżącego mężczyznę. Jakież było zdziwienie ratowników, gdy okazało się, że mężczyzna nie odniósł prawie żadnych obrażeń. Potrącony przez samochód 44-letni Marek M., ledwo trzymający się na nogach, otrzepał kurz i wybełkotał - dajcie mi spokój, idę do domu.

Potrącony mężczyzna został jednak przewieziony do brodnickiego szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu i ogólnymi potłuczeniami. Marek M. nie był w stanie dmuchnąć w alkotest i trzeba było pobrać krew do badań na zawartość alkoholu.

Coś w tym powiezieniu o pijanym szczęściu, musi być prawdą. Zostać potrąconym przez samochód, który musiał pieszego najechać kołem i wyjść bez poważnych obrażeń, jest tego namacalnym dowodem. Na wszelki wypadek nie radzimy jednak sprawdzać swego fartu w ten sposób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska