Mróz i śnieg wymuszają ogrzewanie pomieszczeń. W kotłowniach często zgromadzono sporo opału - mówi Piotr Natucki z brodnickiej straży pożarnej. - Wystarczy czasem iskra z rozżarzonego pieca i nieszczęście gotowe.
W Kuligach w gminie Brzozie musieli interweniować strażacy. Do zgłoszonego pożaru kotłowni w budynku wielorodzinnym skierowano aż trzy jednostki ratowników w mundurach strażackich. Ogień w pomieszczeniu zauważono kilka minut po jedenastej wieczorem. W kotłowni płonął zgromadzony opał. Na szczęście szybka interwencja strażaków zapobiegła rozprzestrzenieniu się ognia. Nie trzeba było nawet ewakuować mieszkańców.
Przyczyna groźnego żywiołu było nieprawidłowe składowanie opału. Złożono go zbyt blisko paleniska pieca centralnego ogrzewania.
Kolejne wezwanie strażacy otrzymali z największego brodnickiego blokowiska. Przy ulicy Wyspiańskiego płonęły drzwi jednej z piwnic. Sprawna akcja gaśnicza zapobiegła przeniesieniu się ognia na sąsiednie piwnice. Spłonęły drewniane drzwi, rower i przedmioty zgromadzone w piwnicy. Po oddymianiu pomieszczenia i wyniesieniu nadpalonych przedmiotów niebezpieczeństwo oddalono. W tym przypadku także nie było potrzeby ewakuacji mieszkańców.
Zdaniem strażaków przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez osoby postronne.