W miniony weekend w powiecie nowomiejskim i brodnickim szalał wiatr. Porywiste podmuchy w wielu miejscach łamały konary drzew.
- W naszym powiecie nie było tak źle. Wiatr nie wyrządził większych szkód, ale sporo gałęzi zostało połamanych - informuje Krzysztof Natucki z brodnickiej straży pożarnej. - Interweniowaliśmy trzy razy. Głównie pracowaliśmy przy usuwaniu połamanych konarów drzew. Odnotowaliśmy także dwa pożary sadzy w kominach w Wierzchowni i przy ulicy Przykop w Brodnicy.
W Grabówcu (gmina Bobrowo) leżące konary drzew na drodze musieli usunąć ochotnicy z Nieżywięcia, a w Zasadach w gminie Świedziebnia, podobna akcje usunięcia złamanego konaru przeprowadzili strażacy ochotnicy ze Świedziebni. W Gołkowie silny podmuch wiatru przewrócił drzewo na drogę. Przy jego usuwaniu pracowali ochotnicy z OSP w Górznie.
- W powiecie nowomiejskim interweniować musieliśmy w Marzęcicach w gminie Kurzętnik - mówi Michał Błaszkowski z nowomiejskiej straży pożarnej. - Wiatr złamał drzewo, które zatarasowało drogę. Na szczęście nikomu nic złego się nie stało.
Złamane drzewo pochyliło się i oparło o konary i pień drugiego, po przeciwnej stronie drogi. Zawalidroga groził w każdym momencie przewróceniem się i uszkodzeniem przejeżdżających aut.
Ratownicy ochotnicy z miejscowej jednostki straży pożarnej najpierw ściągnęli pień drzewa na jezdnię, a później pocięli piłą spalinową na małe odcinki i ułożyli na poboczu.