Do napadu doszło w (czwartek, 12 lutego). Według jednego ze świadków - na którego powołuje się tvn24.pl - bandyta to "mężczyzna przebrany za kobietę, który ponoć był uzbrojony w pistolet".
Do europarlamentu przyjechali policjanci. Urzędnicy nie mogli opuszczać budynku. Wszystko na próżno. Bandyta uciekł.
Korespondentka TVN24 w Brukseli, Inga Rosińska powiedziała, że napad jest sporym zaskoczeniem. Każda osoba wchodząca na teren parlamentu jest bowiem szczegółowo kontrolowana.