- To była wyjątkowa zmiana - mówił burmistrz Witold Ossowski. - Zaczęliśmy sami decydować o sobie, inaczej myśleć. Państwo zostało faktycznie zdecentralizowane. Mamy faktyczny wpływ na efektywność gospodarowania, jakość usług, rozwój przedsiębiorczości. Bilans na pewno jest pozytywny.
Sekretarz urzędu miejskiego Mariola Rodzeń przypomniała, że przez te pięć kadencji pracowało 58 radnych i 43 sołtysów, dwóch burmistrzów, dwóch zastępców, pięciu radnych powiatowych. Wszystkim złożyła podziękowanie za ich pracę, a minutą ciszy uczczono tych, którzy już nie żyją.
Obecni radni i sołtysi odebrali z rąk burmistrza Witolda Ossowskiego i przewodniczącego RM Roberta Skórczewskiego okolicznościowe medale. Wszyscy mogli popatrzyć na wystawę zdjęć, które pokazują, jak zmieniały się Brusy. Do obejrzenia były też kroniki i inne pamiątki z dwudziestu lat.
- Ja to się cieszę, że do domu kultury nie można teraz dojechać, bo droga jest rozkopana - żartował Robert Skórczewski. - Życzę Brusom, żeby się rozwijały, żeby ten nasz mały kąt był ciepły i przytulny.
Łyżka dziegciu znalazła się w wypowiedzi byłej sekretarz gminy Elżbiety Singer, która przypomniała, że rozwój to ludzie i że nie powinni odczuwać strachu przed przyszłością. - Niech o tym pamiętają pan Ossowski i pani Ossowska - zaakcentowała Singer.